Ale "PASZTET"
Moderatorzy: Pojezierski, StomilTravel, Moderatorzy
-
- PRAWDZIWY KIBOL
- Posty: 1020
- Rejestracja: sob 06 mar, 2004
- Lokalizacja: Pojezierze
- Kontakt:
Ale "PASZTET"
http://www.90minut.pl/news.php?id=215620
Zapraszam
Przedstawiamy sylwetki zawodników
http://www.stomil.olsztyn.pl/kadra/pas.php3
http://www.drweca.90minut.pl/moras.html
Zapraszam
Przedstawiamy sylwetki zawodników
http://www.stomil.olsztyn.pl/kadra/pas.php3
http://www.drweca.90minut.pl/moras.html
Ostatnio zmieniony sob 27 lis, 2004 przez Pojezierski, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zauważyłem Paszkiewicz jest o 5 lat starszy od Morawskiego,
a potrzebował jeszcze wsparcia (i to dużego) na takiego leszcza.
Rzeczywiście nie opłacało się (wstyd).
Jednak PZPN nie powinien mieć nic do tego, bo to wydarzyło się poza
obszarem piłkarskim i ingerowanie w ten epizod wykracza poza kompetencje PZPN.
a potrzebował jeszcze wsparcia (i to dużego) na takiego leszcza.
Rzeczywiście nie opłacało się (wstyd).
Jednak PZPN nie powinien mieć nic do tego, bo to wydarzyło się poza
obszarem piłkarskim i ingerowanie w ten epizod wykracza poza kompetencje PZPN.
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Ale Pasztet
Zgadzam się z Ifrytem, PZPN nie ma nic do tego. Tutaj pewnie będzie orzekał sąd. Szkoda, że tak się stało, że takie rozwiązanie wybrał Pasztet. Nie popieram takiego sposobu załatwiania porachunków(karą będzie pewnie wyrok w zawieszeniu za pobicie), ale Pasztet jest Nasz- więc Pasztet trzymaj się jesteśmy z tobą.
No, nie wiem co mam o tym myśleć. Uczucia mam raczej mieszane. Z jednej strony nie lubię takich sytuacji, ale z drugiej sam mam stresującą pracę i czasami dziką wręcz ochotę aby z niektórymi ludźmi porozmawiać za pomocą bejsbola oklejonego gruboziarnistym papierem ściernym.
Tutaj jednak raczej nie będę "trzymał kciuków" za naszego, bo czym innym jest zbrodnia w afekcie a czym innym działanie z premedytacją. Skoro tamten zrobił coś po czym nasz nie zdzierżył (a że takie rzeczy się zdarzają to akurat wierzę) to trzeba było załatwić sprawę od razu. A jak się chciało czekać to trzeba było to rozegrać tak aby samemu nie wpaść i klubowi siary nie narobić.
Tutaj jednak raczej nie będę "trzymał kciuków" za naszego, bo czym innym jest zbrodnia w afekcie a czym innym działanie z premedytacją. Skoro tamten zrobił coś po czym nasz nie zdzierżył (a że takie rzeczy się zdarzają to akurat wierzę) to trzeba było załatwić sprawę od razu. A jak się chciało czekać to trzeba było to rozegrać tak aby samemu nie wpaść i klubowi siary nie narobić.
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Ale "Pasztet"
Jutro o 11.00 zbiera się zarząd (sąd) klubu i po wysłuchaniu racji "drugiej strony" , czyli Paszkiewicza ustosunkuje się w tej sprawie. Tak w R.O. rzekł prezes Świniarski. Podejrzewam, że jeżeli się przyzna to podziękują mu za współpracę i zdyskwalifikują na jakiś czas.
Tak w ogóle to mamy szczęście do tego typu piłkarzy. Był "handlowiec" czyt. przemytnik pełną gębą - Ramelis, później miłośnik pięknych samochodów - Kwiatek, teraz mamy Paszteta....
Tak w ogóle to mamy szczęście do tego typu piłkarzy. Był "handlowiec" czyt. przemytnik pełną gębą - Ramelis, później miłośnik pięknych samochodów - Kwiatek, teraz mamy Paszteta....
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Ale "Pasztet"
No i mamy drugą wersję, całkowicie odmienną od tej już rozpowszechnionej w regionie. Myślę, że prawda leży gdzieś po środku i tak naprawdę, to nie stało się nic takiego wielkiego. Może Drwęcy zależy, żeby OKS miał zły wizerunek w regionie i złą prasę?! No a wtedy to działają również na Naszą (kibiców) niekorzyść
ps. Pasztet trzymaj się,na wiosnę masz grać tak jak potrafisz. Nie rozwalą Nam drużyny....
ps. Pasztet trzymaj się,na wiosnę masz grać tak jak potrafisz. Nie rozwalą Nam drużyny....
Skomandus się pyta czy powinniśmy bronić swojego piłkarza? Albo czy zrozumieć jego postępowanie?
W zasadzie tak. Tylko, że w dzisiejszej Wyborczej przeczytałem wypowiedź Paszkiewicza na temat ewentualnego, kolejnego już, zawieszenia:
" - To co z tego? - komentuje dla nas. - Nie grałem już w pięciu spotkaniach, mogę nie grać w następnych pięciu." (:arrow: cytat za GW).
No, sory, ale to już działanie na szkodę klubu. I to z premedytacją! Kurde, gdyby tu chodziło tylko o niego, ale on osłabia drużynę!
Skomentujcie to sobie sami.
W zasadzie tak. Tylko, że w dzisiejszej Wyborczej przeczytałem wypowiedź Paszkiewicza na temat ewentualnego, kolejnego już, zawieszenia:
" - To co z tego? - komentuje dla nas. - Nie grałem już w pięciu spotkaniach, mogę nie grać w następnych pięciu." (:arrow: cytat za GW).
No, sory, ale to już działanie na szkodę klubu. I to z premedytacją! Kurde, gdyby tu chodziło tylko o niego, ale on osłabia drużynę!
Skomentujcie to sobie sami.
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Ale "Pasztet"
Też czytałem te wypociny pseudo redaktorzyny, wcześniejsze również. Koleś(redaktor) jest tendencyjny, zawsze zachwala Drwęcę a OKS zawsze według niego grał słabo, albo miał fuksa. Nie wierzę , że Pasztet tak powiedział. Powiem więcej dzisiaj w R.O. słyszałem jego wypowiedź.Jest świadom tego co wynikło(wcale nie mówił tonem typu "pięć meczów w tą czy w tamtą....") i żałuje że w ogóle do tego hotelu zajechał. W całej sprawie podejrzewa "mącenie" prezeska z Drwęcy(tego się domyślałem wcześniej, co sugerowałem w ostatnim poście).Być może prezes jest zły, że Pasztet odszedł z klubu, choć oni chcieli żeby został?! Poza tym Nasz prezes wyraźnie choć i delikatnie bierze Paszteta w obronę, co myślę nie wynika tylko z tego, że zawodnik jest z jego klubu...Szczerze mówiąc zachowanie Naszych władz mnie się podoba(oczywiście chodzi o ten przypadek).
ps. tradycyjnie już - Pasztet trzymaj się! (muszę przyznać ,że mam słabość do tego zawodnika- tylko żeby mi nikt nie pomyślał, oczywiście w sensie kibic- zawodnik ).
ps. tradycyjnie już - Pasztet trzymaj się! (muszę przyznać ,że mam słabość do tego zawodnika- tylko żeby mi nikt nie pomyślał, oczywiście w sensie kibic- zawodnik ).
"GW"- 7.01.05
Koniec sprawy piłkarza Paszkiewicza
Maciej Paszkiewicz, piłkarz OKS-u 1945, zawieszony w prawach zawodnika za pobicie Łukasza Morawskiego z Finishparkietu Drwęcy, na wiosnę znów będzie występował na boisku. Władze klubu z Nowego Miasta Lubawskiego, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie złożyły wniosku o dyskwalifikację olsztyńskiego zawodnika
A było to tak...W sobotę 27 listopada ubiegłego roku Maciej Paszkiewicz wraz z trzema ogolonymi na łyso osiłkami podjechał pod nowomiejski hotel, w którym na co dzień mieszkają zawodnicy Drwęcy. Przyjezdni wkroczyli do pokoju Łukasza Morawskiego, a trzej koledzy Paszkiewicza zaczęli okładać nowomiejskiego piłkarza pięściami. W ten sposób olsztyński zawodnik miał spełnić obietnicę daną w październiku, podczas derbowego spotkania pomiędzy OKS-em a Finishparkietem. Wtedy właśnie ostrą wymianę zdań pomiędzy tymi zawodnikami, Maciej Paszkiewicz zakończył obietnicą, że ,,jeszcze dopadnie Morawskiego".
Ani Paszkiewicz, ani Morawski nie chcieli nagłaśniać tego zdarzenia, nikt też nie powiadomił policji. Zygmunt Dąbrowski, prezes klubu z Nowego Miasta Lubawskiego, powiedział jednak, że ,,nie zostawi tak tej sprawy".
- Jeśli ktoś nie potrafi odpowiednio zachowywać się poza boiskiem, to nie powinien też na nim występować - powiedział Zygmunt Dąbrowski ,,Gazecie" i zapowiedział jednocześnie złożenie wniosku do wydziału gier i dyscypliny Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej o dyskwalifikację olsztyńskiego zawodnika.
Maciej Paszkiewicz został wówczas ukarany przez swój rodzimy klub. Zarząd OKS-u zawiesił go w prawach zawodnika do czasu, kiedy sprawa zostanie wyjaśniona przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej. Ukarany zawodnik nie mógł więc brać udziału w treningach i zgrupowaniach, nie dostawał też wynagrodzenia.
Najprawdopodobniej jednak w najbliższym czasie piłkarzowi te prawa zostaną przywrócone.
- Nie mamy przecież żadnych formalnych podstaw, aby dalej karać Macieja Paszkiewicza - twierdzi Marian Świniarski, prezes OKS-u 1945. - Cała sprawa zakończyła się tylko na dużym szumie w mediach, którego to narobił prezes Drwęcy. Tymczasem nikt z Nowego Miasta Lubawskiego nie nadał sprawie formalnego biegu.
Zygmunt Dąbrowski, prezes klubu Finishparkiet, potwierdza, że nie złożył do Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej wniosku o dyskwalifikację Macieja Paszkiewicza. I jak twierdzi już tego nie zrobi.
- Było, minęło - mówi prezes. - O całej sprawie nie została powiadomiona policja, Morawski też nie wyglądał na pobitego. Myślę, że kara nałożona na olsztyńskiego zawodnika to wewnętrzna sprawa OKS-u, a my uważamy sprawę za zakończoną.
Prawa zawodnika zostaną przywrócone Maciejowi Paszkiewiczowi na zebraniu zarządu OKS-u. Na pewno będzie to w styczniu, choć dokładna data posiedzenia nie jest jeszcze ustalona. Wszystko wskazuje więc na to, że na wiosnę ukarany piłkarz znów będzie występował w barwach olsztyńskiego klubu.
Kłucie igłą
Zachowanie Paszkiewicza było naganne i tyle. Nie może być wszak tak, że w cywilizowanym świecie ktoś kogoś nachodzi i nic się dalej nie dzieje. Żadnych konsekwencji. Identycznie sprawa się ma i do szumu, jaki wywołał prezes Dąbrowski. Wykreował otóż burzę po zajściu i nie poszedł za ciosem, bo tak naprawdę zrozumiał pewnie, że z igły zrobił widły. A formalne kłucie Paszkiewicza igłą nie miało sensu. Fajnie, że działacze z OKS zrobili swój porządek, wymierzając zawodnikowi karę wedle swojego oglądu i oceny szkodliwości czynu.
Koniec sprawy piłkarza Paszkiewicza
Maciej Paszkiewicz, piłkarz OKS-u 1945, zawieszony w prawach zawodnika za pobicie Łukasza Morawskiego z Finishparkietu Drwęcy, na wiosnę znów będzie występował na boisku. Władze klubu z Nowego Miasta Lubawskiego, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie złożyły wniosku o dyskwalifikację olsztyńskiego zawodnika
A było to tak...W sobotę 27 listopada ubiegłego roku Maciej Paszkiewicz wraz z trzema ogolonymi na łyso osiłkami podjechał pod nowomiejski hotel, w którym na co dzień mieszkają zawodnicy Drwęcy. Przyjezdni wkroczyli do pokoju Łukasza Morawskiego, a trzej koledzy Paszkiewicza zaczęli okładać nowomiejskiego piłkarza pięściami. W ten sposób olsztyński zawodnik miał spełnić obietnicę daną w październiku, podczas derbowego spotkania pomiędzy OKS-em a Finishparkietem. Wtedy właśnie ostrą wymianę zdań pomiędzy tymi zawodnikami, Maciej Paszkiewicz zakończył obietnicą, że ,,jeszcze dopadnie Morawskiego".
Ani Paszkiewicz, ani Morawski nie chcieli nagłaśniać tego zdarzenia, nikt też nie powiadomił policji. Zygmunt Dąbrowski, prezes klubu z Nowego Miasta Lubawskiego, powiedział jednak, że ,,nie zostawi tak tej sprawy".
- Jeśli ktoś nie potrafi odpowiednio zachowywać się poza boiskiem, to nie powinien też na nim występować - powiedział Zygmunt Dąbrowski ,,Gazecie" i zapowiedział jednocześnie złożenie wniosku do wydziału gier i dyscypliny Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej o dyskwalifikację olsztyńskiego zawodnika.
Maciej Paszkiewicz został wówczas ukarany przez swój rodzimy klub. Zarząd OKS-u zawiesił go w prawach zawodnika do czasu, kiedy sprawa zostanie wyjaśniona przez Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej. Ukarany zawodnik nie mógł więc brać udziału w treningach i zgrupowaniach, nie dostawał też wynagrodzenia.
Najprawdopodobniej jednak w najbliższym czasie piłkarzowi te prawa zostaną przywrócone.
- Nie mamy przecież żadnych formalnych podstaw, aby dalej karać Macieja Paszkiewicza - twierdzi Marian Świniarski, prezes OKS-u 1945. - Cała sprawa zakończyła się tylko na dużym szumie w mediach, którego to narobił prezes Drwęcy. Tymczasem nikt z Nowego Miasta Lubawskiego nie nadał sprawie formalnego biegu.
Zygmunt Dąbrowski, prezes klubu Finishparkiet, potwierdza, że nie złożył do Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej wniosku o dyskwalifikację Macieja Paszkiewicza. I jak twierdzi już tego nie zrobi.
- Było, minęło - mówi prezes. - O całej sprawie nie została powiadomiona policja, Morawski też nie wyglądał na pobitego. Myślę, że kara nałożona na olsztyńskiego zawodnika to wewnętrzna sprawa OKS-u, a my uważamy sprawę za zakończoną.
Prawa zawodnika zostaną przywrócone Maciejowi Paszkiewiczowi na zebraniu zarządu OKS-u. Na pewno będzie to w styczniu, choć dokładna data posiedzenia nie jest jeszcze ustalona. Wszystko wskazuje więc na to, że na wiosnę ukarany piłkarz znów będzie występował w barwach olsztyńskiego klubu.
Kłucie igłą
Zachowanie Paszkiewicza było naganne i tyle. Nie może być wszak tak, że w cywilizowanym świecie ktoś kogoś nachodzi i nic się dalej nie dzieje. Żadnych konsekwencji. Identycznie sprawa się ma i do szumu, jaki wywołał prezes Dąbrowski. Wykreował otóż burzę po zajściu i nie poszedł za ciosem, bo tak naprawdę zrozumiał pewnie, że z igły zrobił widły. A formalne kłucie Paszkiewicza igłą nie miało sensu. Fajnie, że działacze z OKS zrobili swój porządek, wymierzając zawodnikowi karę wedle swojego oglądu i oceny szkodliwości czynu.
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Ale Pasztet
No wiedziałem, że pan Dąbrowski przemyśli sprawę i nie będzie chciał narażać się olsztyńskim działaczom.....
No Pasztet a teraz do roboty. Przygotować się [moderator] do sezonu i....jedziemy z parkieciarzami i innymi.
No Pasztet a teraz do roboty. Przygotować się [moderator] do sezonu i....jedziemy z parkieciarzami i innymi.