Wa-Ma Sport
: czw 18 gru, 2003
Witam wszystkich,
Z tego co mi wiadomo, na ostatnim zebraniu kibiców wiele emocji wywołał artykuł pióra Marcina Agackiego z miesięcznika Wa-Ma Sport, na temat Stowarzyszenia, osób w nim będących oraz sojuszu z OKP Warmia i Mazury. Wielu z Was prosiło, by zamieścić artykuł, co też czynimy. W tym temacie możecie się wypowiadać, co sądzicie o poniższej wypowiedzi oraz gazecie. Oczywiście nie wchodzą w grę wszelkie obelgi, a jedynie konstruktywne wypowiedzi.
Tytuł: Nie tędy droga...
Wysoka cena za święty spokój
Jestem coraz bardziej zdumiony działalnością OKP Warmia i Mazury. Sportowo drużynie nie najlepiej wiedzie się w czwartej lidze, ale to jeszcze można zrozumieć, bo o punkty walczy się na boisku, a nikt nie ma patentu na zwycięstwa.
Dziwi mnie natomiast coraz bardziej zacieśniający się sojusz między OKP a Stowarzyszeniem Sympatyków Stomilu. Ci ostatni przez wiele miesięcy wyzywali działaczy nowego klubu od złodziei, nie szczędząc epitetów najwyższego kalibru. Przychodzili na mecze czwartoligowe tylko w celu, by obwieścić swą do wszystkiego co łączy się z OKP.
Nie udało im się, lub może dokładniej nie potrafili założyć nowego Stomilu, to trochę śpuścili z tonu i pewnie z inspiracji osób trzecich, zgodzili się łaskawie zasiąść do stołu i rozpocząć rozmowy pojednawcze z Olsztyńskim Klubem Piłkarskim.
Nie wykazując do tej pory ani cienia dobrej woli, postawili czwartoligowcom bzdurne warunki, brzmiące jak ultimatum. Jak tego nie przyjmiecie - nie będziecie mieli życia. Zwyczajny szantaż wyrostków, których znamy z niszczenia stadionowych krzesełek, rzucania petard i krwawych wypraw na inne mecze.
Wypowiedzi ich szefa w mediach jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, co sobą reprezentuje on i jego kompani. Są coraz bardziej buńczuczni, a rosną w siłę, gdyż bezczelność nie napotyka na żaden opór.
Co wymyślili sobie fanatycy Stomilu? Otóz to, że od 2004 roku OKP przekształci się w KS Stomil 04, że wszystkie dokumenty jakie wychodzą z klubu mają być do wglądu stowarzyszenia, wreszcie mówi się również o zarezerwowaniu dwóch miejsc dla przedstawicieli grupy kibiców w zarządzie czwartoligowca. Ot demokracja.
Jeżeli ich zachcianki nie zostaną spełnione, podobno nie potrzeba będzie buldożera, by obiekt przy al. Piłsudskiego zrównać z ziemią - tak przynajmniej mówi szef, a właściwie guru sotwarzyszenia kibiców, który na razie dla olsztyńskiej piłki nie zrobił nic i zapewne nic nie zrobi., bowiem hasło "Stomil" jest dla tej grupy dogmatem, za którym nie kryją się żadne racjonalne przedsięwzięcia.
Była okazja stworzenia własnego klubu pod nazwą jaką chcieli i przez kilka miesięcy nie czynili nic by cel zrealizować.
Tymczasem Stomilu nie ma i trzeba się z tym pogodzić. Mnie akurat wizerunek I-ligowca z ostatniego okresu gry w ekstraklasie kojarzy się jak najgorzej. Natomiast chętnie wspominam moment awansu czy pierwszego sezonu w ekstraklasie, kiedy prawdziwy entuzjazm ogarnął wszystkich i kiedy nie było ewidentnych przekrętów. Można obejrzeć kasety video z tamtych lat, zapraszać byłych piłkarzy, organizować spotkania z ich udziałem i tym powinno moim zdaniem zajmować się Stowarzyszenie Sympatyków Stomilu, tak jak inne tego typu organizacje, które kultywują tradycje, nie wchodząc innym w paradę.
Dla "stomilowców" drzwi stadionu przyal. Piłsudskiego zostały otwarte, ba nie sprzedawano nawet biletów by zachęcić widzów do integracji z nową drużyną. Zarząd OKP podał rękę. Skoro zamiast sympatii, OKP-owców spotkały tylko inwektywy, z których emanowała nienawiść o czym tu mówić.
Tego się po twardych wydawałoby się ludziach z OKP nie spodziewałem. Powinni zdawać sobie sprawę czym może zakończyć się ta eskalacja żadań ludzi, z którymi nie ma szans na porozumienie.
Nie można ustępować chuliganom, tylko za święty spokój.
Z tego co mi wiadomo, na ostatnim zebraniu kibiców wiele emocji wywołał artykuł pióra Marcina Agackiego z miesięcznika Wa-Ma Sport, na temat Stowarzyszenia, osób w nim będących oraz sojuszu z OKP Warmia i Mazury. Wielu z Was prosiło, by zamieścić artykuł, co też czynimy. W tym temacie możecie się wypowiadać, co sądzicie o poniższej wypowiedzi oraz gazecie. Oczywiście nie wchodzą w grę wszelkie obelgi, a jedynie konstruktywne wypowiedzi.
Tytuł: Nie tędy droga...
Wysoka cena za święty spokój
Jestem coraz bardziej zdumiony działalnością OKP Warmia i Mazury. Sportowo drużynie nie najlepiej wiedzie się w czwartej lidze, ale to jeszcze można zrozumieć, bo o punkty walczy się na boisku, a nikt nie ma patentu na zwycięstwa.
Dziwi mnie natomiast coraz bardziej zacieśniający się sojusz między OKP a Stowarzyszeniem Sympatyków Stomilu. Ci ostatni przez wiele miesięcy wyzywali działaczy nowego klubu od złodziei, nie szczędząc epitetów najwyższego kalibru. Przychodzili na mecze czwartoligowe tylko w celu, by obwieścić swą do wszystkiego co łączy się z OKP.
Nie udało im się, lub może dokładniej nie potrafili założyć nowego Stomilu, to trochę śpuścili z tonu i pewnie z inspiracji osób trzecich, zgodzili się łaskawie zasiąść do stołu i rozpocząć rozmowy pojednawcze z Olsztyńskim Klubem Piłkarskim.
Nie wykazując do tej pory ani cienia dobrej woli, postawili czwartoligowcom bzdurne warunki, brzmiące jak ultimatum. Jak tego nie przyjmiecie - nie będziecie mieli życia. Zwyczajny szantaż wyrostków, których znamy z niszczenia stadionowych krzesełek, rzucania petard i krwawych wypraw na inne mecze.
Wypowiedzi ich szefa w mediach jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, co sobą reprezentuje on i jego kompani. Są coraz bardziej buńczuczni, a rosną w siłę, gdyż bezczelność nie napotyka na żaden opór.
Co wymyślili sobie fanatycy Stomilu? Otóz to, że od 2004 roku OKP przekształci się w KS Stomil 04, że wszystkie dokumenty jakie wychodzą z klubu mają być do wglądu stowarzyszenia, wreszcie mówi się również o zarezerwowaniu dwóch miejsc dla przedstawicieli grupy kibiców w zarządzie czwartoligowca. Ot demokracja.
Jeżeli ich zachcianki nie zostaną spełnione, podobno nie potrzeba będzie buldożera, by obiekt przy al. Piłsudskiego zrównać z ziemią - tak przynajmniej mówi szef, a właściwie guru sotwarzyszenia kibiców, który na razie dla olsztyńskiej piłki nie zrobił nic i zapewne nic nie zrobi., bowiem hasło "Stomil" jest dla tej grupy dogmatem, za którym nie kryją się żadne racjonalne przedsięwzięcia.
Była okazja stworzenia własnego klubu pod nazwą jaką chcieli i przez kilka miesięcy nie czynili nic by cel zrealizować.
Tymczasem Stomilu nie ma i trzeba się z tym pogodzić. Mnie akurat wizerunek I-ligowca z ostatniego okresu gry w ekstraklasie kojarzy się jak najgorzej. Natomiast chętnie wspominam moment awansu czy pierwszego sezonu w ekstraklasie, kiedy prawdziwy entuzjazm ogarnął wszystkich i kiedy nie było ewidentnych przekrętów. Można obejrzeć kasety video z tamtych lat, zapraszać byłych piłkarzy, organizować spotkania z ich udziałem i tym powinno moim zdaniem zajmować się Stowarzyszenie Sympatyków Stomilu, tak jak inne tego typu organizacje, które kultywują tradycje, nie wchodząc innym w paradę.
Dla "stomilowców" drzwi stadionu przyal. Piłsudskiego zostały otwarte, ba nie sprzedawano nawet biletów by zachęcić widzów do integracji z nową drużyną. Zarząd OKP podał rękę. Skoro zamiast sympatii, OKP-owców spotkały tylko inwektywy, z których emanowała nienawiść o czym tu mówić.
Tego się po twardych wydawałoby się ludziach z OKP nie spodziewałem. Powinni zdawać sobie sprawę czym może zakończyć się ta eskalacja żadań ludzi, z którymi nie ma szans na porozumienie.
Nie można ustępować chuliganom, tylko za święty spokój.