Awantury
Moderatorzy: Pojezierski, StomilTravel, Moderatorzy
Nie wiedziałem, gdzie to wrzucić, więc daję tutaj.
Coraz niebezpieczniej na polskich stadionach
Nazywani są szalikowcami, pseudokibicami, kibolami - w ostatnich tygodniach doszło do eskalacji tragicznych zdarzeń z ich udziałem. Czy grożą nam kolejne uliczne bijatyki stadionowych chuliganów?
Dwie piłkarskie drużyny grają między sobą o zwycięstwo. Grają po to, by wywołać u widzów sportowe emocje. Coraz częściej jednak emocje podczas meczów piłki nożnej mają niewiele wspólnego ze sportem. Dla stadionowych chuliganów wynik nie jest istotny, ważne, by doszło do zadymy. Teoria głosząca, że futbol można traktować jako synonim wojny, ma, niestety, odzwierciedlenie w rzeczywistości. W tym miesiącu w Białymstoku, Katowicach, Chorzowie, a także w Ełku doszło do walk kiboli z policją. Byli ranni, a jeden z kibiców Wisły Kraków nie wrócił z wyjazdu do Katowic żywy.
Kibice sami siebie dzielą na dwie grupy: ultras (dopingują swoją drużynę, nie wszczynają bójek) i hooligans (ci uwielbiają zadymy). - Dla mnie bijatyka to głupota - mówi Krzysztof Sobczyński, który był nieformalnym szefem ultras pierwszoligowego Stomilu Olsztyn. - Chciałbym, żeby w Polsce na mecze przychodziły całe rodziny. Niestety, trudno tego oczekiwać po tym, co się ostatnio dzieje. W Chorzowie koksiarze pewnie cieszą się po zadymie, że mają mocną ekipę, i że pokazali ich w telewizji.
Do niedawna wrogo do siebie nastawione grupy hooligans spotykały się głównie na tzw. ustawkach. Przed lub po meczu kilkunastu osiłków z każdej grupy biło się w ustronnych miejscach na gołe pięści. Takie starcia uznawali za honorowe i na ich podstawie tworzyli swego rodzaju ligę kiboli, notującą wyniki potyczek. - Oprócz ustawek zdarzały się również napady na autokary - przyznaje Krzysztof Sobczyński. - Pamiętam, jak w czasie powrotu z Łodzi, z ostatniego meczu Stomilu w I lidze, zostaliśmy zaatakowani przez kibiców Widzewa. Było kilku rannych.
Skąd ta agresja? - Bo cały świat jest pełen agresji - odpowiada Sobczyński.
Chuliganom nie wystarczają już ustawki, wyszli na ulice. W sobotę w Łodzi kibole Widzewa po ligowej porażce ich zespołu zaatakowali studentów. Skutkiem starć z policją były dwie ofiary śmiertelne.
Bezpieczni nie są także piłkarze. W ubiegłym roku w Katowicach szalikowcy Dospelu pobili graczy tego klubu za przegrany mecz. Przed dwoma tygodniami w Białymstoku kibice Jagiellonii weszli po meczu do szatni i wymachując nożami zarzucili kilku zawodnikom brak zaangażowania w grę. - Trudno takich ludzi nazwać kibicami. To są zwykli bandyci. Powinniśmy to zdarzenie zgłosić prokuratorowi - przyznaje Jacek Chańko, pomocnik Jagiellonii, a jeszcze niedawno piłkarz Stomilu. - Nie zrobiliśmy tego, bo koledzy, którzy mieszkają w Białymstoku z rodzinami, obawiali się zemsty. Po prostu bali się o bezpieczeństwo najbliższych.
W najbliższy weekend dojdzie do dwóch meczów na szczycie warmińsko-mazurskiej IV ligi. Zmierzą się w nich kluby, których kibice za sobą nie przepadają - w Olsztynie OKP Warmia i Mazury zagra z Mazurem Ełk, a w Ostródzie Sokół podejmie Jezioraka Iława. Jak się dowiedzieliśmy, na spotkaniu OKP WiM mogą pojawić się kibice Stomilu. - Jeśli ci z Ełku do nas przyjadą, to raczej nie będzie spokojnie - powiedział jeden z olsztyńskich kibiców.
Organizatorzy spotkania zapewniają jednak, że są przygotowani na przyjazd cieszących się od kilku dni złą sławą sympatyków Mazura. - Mamy grupę ochroniarzy, monitoring i dodatkowo poprosiliśmy o patrole straży miejskiej. Jesteśmy także w kontakcie z policją. Przygotowujemy się do sobotniego meczu bardzo dokładnie - powiedział Zbigniew Miklas, dyrektor olsztyńskiego klubu.
Autor: Paweł Gęsicki
Coraz niebezpieczniej na polskich stadionach
Nazywani są szalikowcami, pseudokibicami, kibolami - w ostatnich tygodniach doszło do eskalacji tragicznych zdarzeń z ich udziałem. Czy grożą nam kolejne uliczne bijatyki stadionowych chuliganów?
Dwie piłkarskie drużyny grają między sobą o zwycięstwo. Grają po to, by wywołać u widzów sportowe emocje. Coraz częściej jednak emocje podczas meczów piłki nożnej mają niewiele wspólnego ze sportem. Dla stadionowych chuliganów wynik nie jest istotny, ważne, by doszło do zadymy. Teoria głosząca, że futbol można traktować jako synonim wojny, ma, niestety, odzwierciedlenie w rzeczywistości. W tym miesiącu w Białymstoku, Katowicach, Chorzowie, a także w Ełku doszło do walk kiboli z policją. Byli ranni, a jeden z kibiców Wisły Kraków nie wrócił z wyjazdu do Katowic żywy.
Kibice sami siebie dzielą na dwie grupy: ultras (dopingują swoją drużynę, nie wszczynają bójek) i hooligans (ci uwielbiają zadymy). - Dla mnie bijatyka to głupota - mówi Krzysztof Sobczyński, który był nieformalnym szefem ultras pierwszoligowego Stomilu Olsztyn. - Chciałbym, żeby w Polsce na mecze przychodziły całe rodziny. Niestety, trudno tego oczekiwać po tym, co się ostatnio dzieje. W Chorzowie koksiarze pewnie cieszą się po zadymie, że mają mocną ekipę, i że pokazali ich w telewizji.
Do niedawna wrogo do siebie nastawione grupy hooligans spotykały się głównie na tzw. ustawkach. Przed lub po meczu kilkunastu osiłków z każdej grupy biło się w ustronnych miejscach na gołe pięści. Takie starcia uznawali za honorowe i na ich podstawie tworzyli swego rodzaju ligę kiboli, notującą wyniki potyczek. - Oprócz ustawek zdarzały się również napady na autokary - przyznaje Krzysztof Sobczyński. - Pamiętam, jak w czasie powrotu z Łodzi, z ostatniego meczu Stomilu w I lidze, zostaliśmy zaatakowani przez kibiców Widzewa. Było kilku rannych.
Skąd ta agresja? - Bo cały świat jest pełen agresji - odpowiada Sobczyński.
Chuliganom nie wystarczają już ustawki, wyszli na ulice. W sobotę w Łodzi kibole Widzewa po ligowej porażce ich zespołu zaatakowali studentów. Skutkiem starć z policją były dwie ofiary śmiertelne.
Bezpieczni nie są także piłkarze. W ubiegłym roku w Katowicach szalikowcy Dospelu pobili graczy tego klubu za przegrany mecz. Przed dwoma tygodniami w Białymstoku kibice Jagiellonii weszli po meczu do szatni i wymachując nożami zarzucili kilku zawodnikom brak zaangażowania w grę. - Trudno takich ludzi nazwać kibicami. To są zwykli bandyci. Powinniśmy to zdarzenie zgłosić prokuratorowi - przyznaje Jacek Chańko, pomocnik Jagiellonii, a jeszcze niedawno piłkarz Stomilu. - Nie zrobiliśmy tego, bo koledzy, którzy mieszkają w Białymstoku z rodzinami, obawiali się zemsty. Po prostu bali się o bezpieczeństwo najbliższych.
W najbliższy weekend dojdzie do dwóch meczów na szczycie warmińsko-mazurskiej IV ligi. Zmierzą się w nich kluby, których kibice za sobą nie przepadają - w Olsztynie OKP Warmia i Mazury zagra z Mazurem Ełk, a w Ostródzie Sokół podejmie Jezioraka Iława. Jak się dowiedzieliśmy, na spotkaniu OKP WiM mogą pojawić się kibice Stomilu. - Jeśli ci z Ełku do nas przyjadą, to raczej nie będzie spokojnie - powiedział jeden z olsztyńskich kibiców.
Organizatorzy spotkania zapewniają jednak, że są przygotowani na przyjazd cieszących się od kilku dni złą sławą sympatyków Mazura. - Mamy grupę ochroniarzy, monitoring i dodatkowo poprosiliśmy o patrole straży miejskiej. Jesteśmy także w kontakcie z policją. Przygotowujemy się do sobotniego meczu bardzo dokładnie - powiedział Zbigniew Miklas, dyrektor olsztyńskiego klubu.
Autor: Paweł Gęsicki
Ostatnio zmieniony czw 13 maja, 2004 przez kru, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 299
- Rejestracja: czw 26 lut, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Kormoran
cyt. Mysle ze najlepsza byla akcja w ktorej nasi hoosi czekali na ŁKS a trafili na Lechie i zarówno OKS jak i Lechia mysleli ze walcza z ŁKS-em.
TAAAAAK, RZECZYWISCIE TO BYLA NAJLEPSZA AKCJA...SORRY ALE [moderator] TAKIE BZDURY..CHLOPAKI SPIERDALALI A TY PISZESZ ZE TO BYLA NAJLEPSZA AKCJA!!??
YYY.. SZKODA ZE MNIE NIE BYLO W ILAWIE HEHEHE...
TAAAAAK, RZECZYWISCIE TO BYLA NAJLEPSZA AKCJA...SORRY ALE [moderator] TAKIE BZDURY..CHLOPAKI SPIERDALALI A TY PISZESZ ZE TO BYLA NAJLEPSZA AKCJA!!??
YYY.. SZKODA ZE MNIE NIE BYLO W ILAWIE HEHEHE...
-
- PRAWDZIWY KIBOL
- Posty: 1020
- Rejestracja: sob 06 mar, 2004
- Lokalizacja: Pojezierze
- Kontakt:
Dobra chłopaki powracam do tego starego tematu, bo juz najwyższy czas I chciałbym tutaj też poruszać tematy związane z ekipami, z którymi możemy mieć prawdopodobną styczność - czyli Legia lub któraś z Trójmiasta. A teraz pytanie ode mnie: kto mógłby mnie poinformować o szczegółach "spotkania" Legii z Arką