WSPOMNIENIE O STOMILU
Moderatorzy: Pojezierski, Moderatorzy
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 79
- Rejestracja: ndz 26 paź, 2003
- Lokalizacja: Bie(S)al
- Kontakt:
WSPOMNIENIE O STOMILU
Moja przygoda ze Stomilem zaczeła się w dniu moich 6 urodzin. Wtedy jako prezent dostałem od ojca bilet na mecz Stomilu. Bilet o którym marzyłem od dawna. Nadszedł dzień meczu i po raz pierwszy przekroczyłem bramy naszego stadionu. To było 18 lat temu, ale ten dzień zadecydował o tym, że zakochałem sie w tej druzynie. Przez te 18 lat rzadko kiedy opuszczałem mecze Stomilu. Pamiętam dzień awansu to I ligi. Nigdy nie zapomne tej atmosfery, tego szału radości. Miałem wtedy 15 lat, byłem tak cholernie dumny. Mój Stomil w I lidze. To było jak sen, spełnienie marzeń. Póżniej feta na mieście. W końcu przyszedł pierwszy mecz w I lidze. Remis 2:2 z Zagłębiem Lubin. Póżniej były mecze z ówczesnymi potęgami polskiej ligi: Legią i Widzewem. Tego chyba nie zapomni żaden kibic który widział te mecze. Kilkanascie tysięcy ludzi, wspaniały doping, świetna gra. Czereszewski, Sokołowski, Biedrzycki, Talik, Zajączkowski - robili cuda na boisku ogrywając Widzewi remisując w pamiętmyn meczu z Legią 3:3. Chyba najlepszy mecz w historii Stomilu.
Niestety póżniej było już coraz gorzej. W końcu spadek do II ligi. Wierzyłem, że STOMIL się podniesie, że wrócimy do najlepszych drużyn w kraju. Jednak los był okrutny i zabrał nam druzynę. Zabrał nam to na co czekaliśmy przez tydzień nauki lub pracy. Czekało sie tylko na sobote. Na mecz Stomilu.
Mam nadzieje, że ten klub się odrodzi. Pusto jest w Olsztynie bez NASZEGO STOMILU.
Wspominając Stomil nie mozna zapomnieć o , moim skromnym zdaniem, najsympatyczniejszym i jednym z najlepszych piłkarzu OKSu. Mam na myśli śp. Jacka Płuciennika. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI. Nigdy Cię nie zapomne Jacku. Cały Olsztyn Cię nie zapomni.
P.S. Piszcie o swoich wspomnieniach o Stomilu. NIe dajmy umrzeć najlepszemu klubowi Warmii i Mazur
Niestety póżniej było już coraz gorzej. W końcu spadek do II ligi. Wierzyłem, że STOMIL się podniesie, że wrócimy do najlepszych drużyn w kraju. Jednak los był okrutny i zabrał nam druzynę. Zabrał nam to na co czekaliśmy przez tydzień nauki lub pracy. Czekało sie tylko na sobote. Na mecz Stomilu.
Mam nadzieje, że ten klub się odrodzi. Pusto jest w Olsztynie bez NASZEGO STOMILU.
Wspominając Stomil nie mozna zapomnieć o , moim skromnym zdaniem, najsympatyczniejszym i jednym z najlepszych piłkarzu OKSu. Mam na myśli śp. Jacka Płuciennika. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI. Nigdy Cię nie zapomne Jacku. Cały Olsztyn Cię nie zapomni.
P.S. Piszcie o swoich wspomnieniach o Stomilu. NIe dajmy umrzeć najlepszemu klubowi Warmii i Mazur
MAM NAPISAĆ CO NAJBARDZIEJ PANIETAM TO PISZE PAMIETAM JAK NA MECZE PRZYCHODZIŁO PO 9 TYS LUDZI KIEDY LUDZIE PRZYCHODZIL NAPRAWDE DLA STOMILU A NNIE ZEBY PROBLEMY ZNAJDOWAĆ I PAMIETAM TEŻ NASZYCH NAJLEPRZYCH ZAWODNIKÓW TAKICH JAK CZERESZEWSKI , PŁUCIENNIK , NO I NALJEPSZY PIŁKARZ JAKI GRAŁ PRZY ALEI PIUŁSUDZKIEGO MÓWI O CEZARYM KUCHARSKIM KTÓRY PO PROSTU DZIELIŁ I RZADZIŁ NA BOISKU ALE TEŻ PAMIETAM LUDZI KTÓRZY DOPOWADZILI STOMIL DO TAKIEJ SYTUACJI JAKA MAMY TERAŻ PAN SOS---- PAN KACZMA------ I INNI KTÓRZY TYLKO CHCELI JAK NAJWIECEJ DLASIEBIE
Pamiętam nasz Stomil jak przegrał z legią 1 do 6 tego meczu nigdy nie zapomnie to był ostatni mecz na jaki przyjechałem do olsztyna ale i tak jestem zdania że warto było przyjechać na ten mecz.Pamiętam mecz o walke w lidze z gurnikiem czy z czymś takim Stomil w karnych wygrał.
Nigdy nie zapomne jak Stomil miał zostać mistrzem Polski jak rozdawali takie ulotki na meczach pamiętam jak było dobrze i jak miało być wspaniale.Nie zapomne też jak w gazecie napisali ze mishelin przejmuje fabryke oponiarską Stomil Olsztyn pomyślałem sobie że mogą zacząć się kłopoty finansowe Stomilu ale byłem dobrej nadziei lecz nadzieja matką głupich.Stomil był jedyną dróżyną dla której chciałem kibicować po jej upadku czuję pustkę w sercu i niestety nic jej jóż nie wypełni bo jedynym klubem w który wieżyłem był Stomil OKS nie żadne okp , warmia czy jakaś [moderator] Grznica kętrzyn z kąd pochodze ale Stomilu jóż nigdy nie będzie nie ma chęci ludzie za puzno się zorientowali ze tracą dużynę a dokładniej to zobaczyli jak jest gdy jóż jej nie ma i nic nie można z tym zrobić jeszcze na dodatek chcą stadion rozwalić ehhh wielkie koło olsztyńskiej piłki się powoli zamyka. Aż łza się w oku kręci jak przypomne sobie Stomil czego nie było byo a co mogło być czego nie zrobili a co było do zrobienia.W stomilu grali Swietni piłkaże Stomil Dysponował składem na miarę uefa szkoda poprostu brak mi słów na to co zrobili żądni władzy i pieniędzy działacze kluby ale Kaczmarka nie obwiniajcie przecież to on wprowadził nasz stomil do 1 ligi to on walczył o utrzymanie to on zabiegał o wszystko żeby było jakoś dobrze żeby połączyć koniec z końcem.
Nie pozwulmy zapomnieć o Stomilu mimo że nie ma go na mapie piłkarskiej jest w naszych sercach nie macie pojęcia jak mnie bolało kiedy patrzyłem na to jak stomil się rozpada a ja nei mogę nic zrobić ale taki jest los jednym daje dóżo a innym nic.Wspomnienia nigdy nie umrą dlatego zapamiętam Stomil z tego co dobre na zawsze tylko Stomil OKS!!!!!
Nigdy nie zapomne jak Stomil miał zostać mistrzem Polski jak rozdawali takie ulotki na meczach pamiętam jak było dobrze i jak miało być wspaniale.Nie zapomne też jak w gazecie napisali ze mishelin przejmuje fabryke oponiarską Stomil Olsztyn pomyślałem sobie że mogą zacząć się kłopoty finansowe Stomilu ale byłem dobrej nadziei lecz nadzieja matką głupich.Stomil był jedyną dróżyną dla której chciałem kibicować po jej upadku czuję pustkę w sercu i niestety nic jej jóż nie wypełni bo jedynym klubem w który wieżyłem był Stomil OKS nie żadne okp , warmia czy jakaś [moderator] Grznica kętrzyn z kąd pochodze ale Stomilu jóż nigdy nie będzie nie ma chęci ludzie za puzno się zorientowali ze tracą dużynę a dokładniej to zobaczyli jak jest gdy jóż jej nie ma i nic nie można z tym zrobić jeszcze na dodatek chcą stadion rozwalić ehhh wielkie koło olsztyńskiej piłki się powoli zamyka. Aż łza się w oku kręci jak przypomne sobie Stomil czego nie było byo a co mogło być czego nie zrobili a co było do zrobienia.W stomilu grali Swietni piłkaże Stomil Dysponował składem na miarę uefa szkoda poprostu brak mi słów na to co zrobili żądni władzy i pieniędzy działacze kluby ale Kaczmarka nie obwiniajcie przecież to on wprowadził nasz stomil do 1 ligi to on walczył o utrzymanie to on zabiegał o wszystko żeby było jakoś dobrze żeby połączyć koniec z końcem.
Nie pozwulmy zapomnieć o Stomilu mimo że nie ma go na mapie piłkarskiej jest w naszych sercach nie macie pojęcia jak mnie bolało kiedy patrzyłem na to jak stomil się rozpada a ja nei mogę nic zrobić ale taki jest los jednym daje dóżo a innym nic.Wspomnienia nigdy nie umrą dlatego zapamiętam Stomil z tego co dobre na zawsze tylko Stomil OKS!!!!!
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 299
- Rejestracja: czw 26 lut, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Kormoran
och przepraszam panie the core,bylem wtedy malolatem i moglem sie pomylic jezeli chodzi o wynik meczu,dla mnie jest wazne ze wtedy zaczela sie moja przygoda z Olsztynskim Klubem Sportowym Stomil
i tak pojda sie upic bo tak maja ci alkoholicy
pozdrawiam
Ps:moze inni sie wypowiedza w tym temacie??jestem ciekaw jak wyglada sprawa u innych Stomilowcow
i tak pojda sie upic bo tak maja ci alkoholicy
pozdrawiam
Ps:moze inni sie wypowiedza w tym temacie??jestem ciekaw jak wyglada sprawa u innych Stomilowcow
-
- stomil.olsztyn.pl
- Posty: 1606
- Rejestracja: sob 23 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn / Kormoran
- Kontakt:
26.09.93r.: Stomil - Wisłoka Dębica 3:1
Mój pierwszy mecz Stomilu! Takich chwil się nie zapomina, cały stadion wypełniony kibicami, głośne śpiewy i wygrana kopaczy! Wspominać można dużo, oj dużo! Były piękne chwile (m.in. wygrane z Legią i Widzewem), chwile nerwowe (mecz barażowy), smutne chwile (porażka z Legia 1:6, ostatnii mecz w ekstraklasie z Dyskobolią)! Kiedyś piłką nożna i Stomilem żyło całe miasto! Na mecz się szło z 2-3 godzinnym! A teraz zwariować można bez STOMILU!
.:: STOMIL TO WIARA, KTÓRA ŁĄCZY TA MIŁOŚĆ NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZY .::
Mój pierwszy mecz Stomilu! Takich chwil się nie zapomina, cały stadion wypełniony kibicami, głośne śpiewy i wygrana kopaczy! Wspominać można dużo, oj dużo! Były piękne chwile (m.in. wygrane z Legią i Widzewem), chwile nerwowe (mecz barażowy), smutne chwile (porażka z Legia 1:6, ostatnii mecz w ekstraklasie z Dyskobolią)! Kiedyś piłką nożna i Stomilem żyło całe miasto! Na mecz się szło z 2-3 godzinnym! A teraz zwariować można bez STOMILU!
.:: STOMIL TO WIARA, KTÓRA ŁĄCZY TA MIŁOŚĆ NIGDY SIĘ NIE SKOŃCZY .::
Pamietam pierwsze mecze, zaraz po wejsciu do pierwszej ligi, pamietam ta dume, z jaka nosilem szalik, ktory po zawiazaniu na szyi siegal do ziemii
Byly niezapomniane mecze, jak i mecze, na ktorych mozna bylo zasnac...
Nie zapomne nigdy bramki Dylusia, ktora sprawila ze pokonalismy niepokonany Widzew, czy bieganiny Salamiego, dzieki ktorej wygralismy z silna Legia...
Pamietam bluzgi na Matysa oraz wzroszenie i wielka radosc po barazowych karnych...
Byly tez chwile o ktorych chce sie zapomniec, jak 1:6 z Legia czy 0:7 z Ruchem...
Pamietam wypowiedzi Romana N., jak to za 4 lata bedziemy mistrzem kraju, czy biernosc miasta w czasie upadku klubu...
Mam nadzieje, ze to nie jedyne wspomnienia jakie mi pozostana...
Pozdro i szacunek dla wiernych!
Byly niezapomniane mecze, jak i mecze, na ktorych mozna bylo zasnac...
Nie zapomne nigdy bramki Dylusia, ktora sprawila ze pokonalismy niepokonany Widzew, czy bieganiny Salamiego, dzieki ktorej wygralismy z silna Legia...
Pamietam bluzgi na Matysa oraz wzroszenie i wielka radosc po barazowych karnych...
Byly tez chwile o ktorych chce sie zapomniec, jak 1:6 z Legia czy 0:7 z Ruchem...
Pamietam wypowiedzi Romana N., jak to za 4 lata bedziemy mistrzem kraju, czy biernosc miasta w czasie upadku klubu...
Mam nadzieje, ze to nie jedyne wspomnienia jakie mi pozostana...
Pozdro i szacunek dla wiernych!
-
- był już na meczu wyjazdowym
- Posty: 131
- Rejestracja: śr 22 paź, 2003
- Lokalizacja: Szczytno / Sopot
Fakt faktrem ze ja mialem troche gorzej z czestym odwiedzaniem stadionu. Od malego mieszkalem w Szczytnie i do pewnego momentu nie do pomyslenia bylo zebym grzal sam 50 km do Olsztyna i to jeszcze na mecz Pamietam moj pierwszy mecz na realu - pojechalem z moim ojcem. Stomil-Ruch, mamjeszcze bilet. Wyniku nie pamietam, ale jak dzisiaj kojarze ze siedzialem na luku za bramka od strony pilsudskiego Zawsze patrzylem na mlyn i marzylem zeby tam byc. Po jakims czasie marzenie sie spelnilo. Chlopak wyrosl mamusia juz nie miala za duzo do gadania. Pamietam te ranne zbiorki na dworcu w Szczytnie gdzie duza ekipa jechalismy PKP do Olsztyna, po drodze zabierajac kolejnych kibicow. Wejscie na stadion w szalach, mlyn, spiewy, skakanie na ogrodzenie po strzeleniu gola...ehhhlza sie w oku kreci. Az czlowiek czasami zaluje swoich niektorych slow pod adresem pilkarzy. Pamietam rzucane przeze mnie epitety w kierunku Holca czy Sawickiego, bo zle grali. Ale co ja teraz bym dal zeby chociaz tak grali....
Nie warto wspominac tych zlych chwil, niech w naszych sercach zawsze pozostanie NASZ STOMIL !!!!
Nie warto wspominac tych zlych chwil, niech w naszych sercach zawsze pozostanie NASZ STOMIL !!!!
Witam! Jestem z Białegostoku no i kibicuję oczywiści Jagiellonii! Do OKS Stomil Olsztyn i jego kibiców nigdy nic nie miałem! Chciałem powiedzieć że bardzo wam współczuję, że wasz klub sie rozpadł! I tak nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak taki klub piłkarski jak OKS mógł tak poprostu się rozpaść! Rozumiem, że mógł odejść sonsor, klub mógł spaść z I, II czy nawet do okręgówki, ale żeby tak po prostu się rozpadł? Ja nie wybrażam sobie takiej sytuacji w Białymstoku! Jak by coś takiego miało spotkać Jagiellonię, to chyba by to była największa strata dla naszego regionu! Ale najbardziej mnie frustruje to, że nie macie teraz nic, prócz wspomnień... Z drugiej strony nie wierzę ze nie znalazł by się ktoś, kto nie chciał by poprowadzić jakiejś drużyny chociażby w 5 lidze, okręgówce czy gdzieś nawet niżej jezeli istnieje! Lepsze to niż nic!!! A z czasem na pewno znalazły by się jakieś pieniądze, byłaby 4 liga, potem 3, może nawet II. W każdym razie fajnie byłoby jak by ktoś zechciał kontynuować trdycję OKS. Przecież jest to dość znany klub w polsce i napewno ma duże tradycje(osobiście nie wiem jak to jest w Olsztynie, ale na pewno jest mnóstwo wspomnień i loodzi którzy by chcieli kontynouować historię tego klubu!!!) Byłem kiedyś w Olsztynie u kumpla i postanowiliśmy sie wybrać na mecz, to była jakaś taka akcja, że wjazd był za friko, chyba mecz z Groclinem! Pamiętam, ze była super atmosfera na stadionie, kibice dopingowali jak mogli swój zespół i faktycznie grali wtedy z Dyskobolią jak równy z równym, czego nikoniecznie musiał odzwierciedlać wynik (nie pamiętam jak się to skończyło) Osobiście życzę wam, by ktoś się znalazł kto by chciał od początku i sukcesywnie budował drużynę w olsztynie pod herbem OKS-u i żebyście znów mogli oglądać mecze swojej drużyny, ponieważ wiem co znaczy móc kibicować swojej drużynie!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam wszytskich prawdziwych fanów OKS-u i życzę szybkiego powrotu na piłkarską mapę POLSKI!!!
Witam! Mieszkam w Rzeszowie i kibicuje Resovii. Od najmlodszych lat pokochalem pilke i jak tylko mam okazje jezdze na mecze nie tylko mojej ukochanej druzyny. W 1997 roku bedac w Trójmiescie "wyskoczylem" sobie do Olsztyna na mecz z Ruchem Chorzów. Byl to jeden z pierwszych meczów pierwszoligowych jakie widzialem w zyciu. Stomil wygral 3:0. W 1999 roku bedac ponownie w pólnocnej Polsce wracalem przez Olsztyn przy okazji ogladajac mecz z Wisla Kraków. Chyba mecz zakonczyl sie wynikiem 1:1. Jednak mistrzostwem swiata byl rok 2001 kiedy to bedac w Zakopanym strasznie mi sie nudzilo i pojechalem sobie na mecz .... do Olsztyna hehe. Pamietny z Legia 1:6. W zeszlym roku jak co 2 lata mialem znów odwiedzic Wasze sympatyczne miasto i nie zrazalo mnie ze Stomil spadal do 3 ligi a potem nawet mówiono o klasie A. Stomil to Stomil zawsze bede mial w pamieciu te co prawda krótkie chwile ale jakze cudowne. Jesienia po serii porazek mojej Resovii na jednym z meczy gdy pilkarze grali fatalnie pomyslalem sobie: "najwazniejsze ze mam swoja druzyne na której mecze czekam caly tydzien oby nie spotkalo Resovie to co Stomil". I choc pieniedzy w klubie nie za wiele mlodzi gracze radza sobie jak moga. Wierze ze i Stomil niebawem znów odzyje i nasze druzyny znów beda razem graly. Pamietam tylko jeden mecz naszych druzyn w Rzeszowie. Bylo 3:1 dla Resovii. Pozdrawiam
Pamietam czasy mojego dziecinstwa, nie liczyło sie dla mnie nic oprócz piłki niznej. Stomil był czescią naszego życia. Mówie naszego gdyż moi koledzy rówieśnicy na pewno sie ze mną zgodzą. Podczas meczów Jaroty były puste, żadko kogo płci męskiej można było spotkać na ulicy(tak mi sie wydaje bo sam byłem na meczu). Mi w pamięci zapadły różne rzeczy: podróż na stadion, próby wejścia na satdion przez płot lub z kims dorosłym, pomarańczowe flajersy, okrzyki, powroty zatloczoną 15 i spiewy w autobusie. Same mecze pamietam przez mgłe: przyjeżdżał Bóg Wyszków, Avia Świdnik, Radomiak Radom, Jagielonia itp. Pamiętam mój pierwszy szalik biało - niebieski(babcia mi go na drutach zrobiła). Watpie zeby te czasy wróciły jeszcze do Olsztyna, futbol w Polsce sie rozwija, w Olsztynie stoi w miejscu, a nawet sie cofa. Myśle ze należalo by zacząc wszystko od nowa, zbudować nowy stadion w miejscu starego, itp. Pozdrawiam wszystkich kibiców Stomilu a wszczególności chłopaków którzy prubują walczyć o Stomil, o tą piękną nazwe, szacunek dla was
- Nephilim
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 78
- Rejestracja: śr 31 mar, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn
Niestety The Core nie masz racji. W pierwszym sezonie pracy w Olsztynie trenera Kaczmarka wiosną 1993 r. Stomil przegrał w Olsztynie z Karpatami 0:1. Zresztą mogliśmy przegrać wyżej bo Karpaty miały jeszcze przy stanie 0:0 karnego. Co prawda Talik obronił. Ale w drugiej połowie Karpaty strzeliły zwycięskiego gola.THE CORE pisze:Ja w kwestii formalnej. Stomil NIGDY nie przegrał w Olsztynie z Karpatami. A na wyjeździe najwyżej 2:0.
Nie chodź się upijać bo ci się wyniki mylą
Tak, Nephilim, ma rację. Ostatnio wklepujemy archiwalne występy olsztyńskiego Stomilu do naszego Archiwum. Więcej o tym sezonie tutaj: http://stomil.olsztyn.pl/archiwum/9293.php3Nephilim pisze:Niestety The Core nie masz racji. W pierwszym sezonie pracy w Olsztynie trenera Kaczmarka wiosną 1993 r. Stomil przegrał w Olsztynie z Karpatami 0:1. Zresztą mogliśmy przegrać wyżej bo Karpaty miały jeszcze przy stanie 0:0 karnego. Co prawda Talik obronił. Ale w drugiej połowie Karpaty strzeliły zwycięskiego gola.
26 kolejka | 02.05.93r. | Stomil - Karpaty Krosno 0:1
-
- stomil.olsztyn.pl
- Posty: 1606
- Rejestracja: sob 23 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn / Kormoran
- Kontakt:
Jeżeli chodzi o "drukowanie" spotkań to tutaj mi na myśl przychodzą 2 spotkania:
- mecz z Wisłą Kraków przegrany 1:2 (honorową bramkę strzelil Tomasz Ramelis), gdzie sędzia nie podyktował dwóch ewidentych rzutów karnych! Na kolejnym spotkaniu - kibice zbierali podpisy w ramach protestu!
- mecz Pucharu Ligi z Polonia W-wa (2:3) - gdzie jak sędziować się nie powinno pokazał Czyżniewski z Gdańska - pamiętam do dziś jak Andrzej "Koniu" Biedrzycki chciał go pobić!
- mecz z Wisłą Kraków przegrany 1:2 (honorową bramkę strzelil Tomasz Ramelis), gdzie sędzia nie podyktował dwóch ewidentych rzutów karnych! Na kolejnym spotkaniu - kibice zbierali podpisy w ramach protestu!
- mecz Pucharu Ligi z Polonia W-wa (2:3) - gdzie jak sędziować się nie powinno pokazał Czyżniewski z Gdańska - pamiętam do dziś jak Andrzej "Koniu" Biedrzycki chciał go pobić!