Najladniejsza bramka
Moderatorzy: Pojezierski, Moderatorzy
- Good
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 40
- Rejestracja: wt 27 lip, 2004
- Lokalizacja: Crawley- Jeziolka
Najladniejsza bramka
Chodzi mi o to zebysmy troche powspominali. Bramki na naszym stadionie
Moim zdaniem najładniejsza bramka jaka widziałem na naszym stadionie była bramka Jackiewicza w pierwszym sezonie Stomilu w pierwszej lidze. Byla to bramka strzelona z ponad 30 metrów w same okienko tak ze realizator nie zdazyl z kamera, meczu z Legia Warszawa na piec minut przed koncem spotkania strzelona na 3:3. Ogólnie był to chyba najładniejszy mecz jaki widziałem w wykonani Stomilu. A jakie sa wasze opinie
Moim zdaniem najładniejsza bramka jaka widziałem na naszym stadionie była bramka Jackiewicza w pierwszym sezonie Stomilu w pierwszej lidze. Byla to bramka strzelona z ponad 30 metrów w same okienko tak ze realizator nie zdazyl z kamera, meczu z Legia Warszawa na piec minut przed koncem spotkania strzelona na 3:3. Ogólnie był to chyba najładniejszy mecz jaki widziałem w wykonani Stomilu. A jakie sa wasze opinie
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 73
- Rejestracja: czw 21 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn
Ja bym moze do tej listy jeszcze dodał pare bramek a konkretnie:
- Szulika z Lechem z ponad 40 metrów (choc raz Szulik strzelil jeszcze z Odra taka bramke w Wodzisławiu ale wtedy byl ewidentny bład bramkarza, a z Lechem nie...)
- Matysa z GKS-em po okiwaniu 3 Katowiczan i strzale z 16 metrów
- Preisa z Zagłebiem
- Siniczyna z Ruchem, wkrecil pilke prawie z linii koncowej
- Primela z Odra ... przynajmniej najladniejszy gol samobojczy jaki kiedykolwiek widzialem
- Szulika z Lechem z ponad 40 metrów (choc raz Szulik strzelil jeszcze z Odra taka bramke w Wodzisławiu ale wtedy byl ewidentny bład bramkarza, a z Lechem nie...)
- Matysa z GKS-em po okiwaniu 3 Katowiczan i strzale z 16 metrów
- Preisa z Zagłebiem
- Siniczyna z Ruchem, wkrecil pilke prawie z linii koncowej
- Primela z Odra ... przynajmniej najladniejszy gol samobojczy jaki kiedykolwiek widzialem
No zdecydowanie wygrywa Jackiewicz na 3:3 z Legią. Zresztą sam mecz był niesamowity - jaka dramaturgia!
Ale dodałbym jeszcze:
- gola Matysa w meczu z Ruchem na 1:0. To było chyba 2 minuty przed końcem i w potwornym zamieszaniu wbił piłkę do siatki - ot, takie kuriozum, ale sprawiło mi wielką satysfakcję;
- gola Bacy w meczu z Koroną (3:1) w ostatnim meczu sezonu 1991/92. Ładnie zakręcił w polu karnym obrońcami, odwinął się i luta w samo okno;
- i bramkę na 1:0 w meczu Stomil - Bug (2:0) w sezonie 1987/88. To był samobój, ale wielce zabawny;
- wspomniany Dyluś z Widzewem też bez zarzutu;
- jeszcze pamiętam bramknę Jurkowskiego z karnego w meczu z Wisłą (1:1). Sarnat nie bronił tylko stał na środku bramki i na coś czekał, dostał piłką w nogę i ta wpadła do bramki;
- oczywiście pierwszy gol Stomilu w lidze, czyli Jasiński z Zagłębiem na 1:0. Wcale nie był jakiejś wyjątkowej urody, ale był pierwszy!
Ale dodałbym jeszcze:
- gola Matysa w meczu z Ruchem na 1:0. To było chyba 2 minuty przed końcem i w potwornym zamieszaniu wbił piłkę do siatki - ot, takie kuriozum, ale sprawiło mi wielką satysfakcję;
- gola Bacy w meczu z Koroną (3:1) w ostatnim meczu sezonu 1991/92. Ładnie zakręcił w polu karnym obrońcami, odwinął się i luta w samo okno;
- i bramkę na 1:0 w meczu Stomil - Bug (2:0) w sezonie 1987/88. To był samobój, ale wielce zabawny;
- wspomniany Dyluś z Widzewem też bez zarzutu;
- jeszcze pamiętam bramknę Jurkowskiego z karnego w meczu z Wisłą (1:1). Sarnat nie bronił tylko stał na środku bramki i na coś czekał, dostał piłką w nogę i ta wpadła do bramki;
- oczywiście pierwszy gol Stomilu w lidze, czyli Jasiński z Zagłębiem na 1:0. Wcale nie był jakiejś wyjątkowej urody, ale był pierwszy!
- Nephilim
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 78
- Rejestracja: śr 31 mar, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn
Ja na pierwszym miejscu postawiłbym bramkę Jankowskiego na 1:2 z wolnego z przegranego meczu z Petrą 1:4, jeszcze w II lidze. Bramka nr 2 to gol Michalewskiego z 1988 r. w meczu z GKS Bełchatów 1:1 (z ponad 35 metrów w samo okienko). Gol nr 3 to bramka Jackiewicza w meczu z Legią, nr 4 Szulżyckiego z 1987 r. (z pół obotu z pierwszej piłki z przed pola karnego w samo okienko). Wyróżnił bym też gola Gadziały z meczu z Widzewem w Łodzi (2:2) i niesamowitą bramkę Kubelskiego bezpośrednio z rzutu rożnego z 1986 r..
- Nephilim
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 78
- Rejestracja: śr 31 mar, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn
Nic nie chce zarzucać, ale oglądałem wszystkie I czy II ligowe mecze Stomilu w Olsztynie z Charbickim w bramce i nic takiego jakoś nie pamiętam, może jednak podasz więcej szczegółów, chyba, że coś Ci się pomyliło.Skomandus pisze:Jeszcze szalenie podobały mi się dwa gole samobójcze w meczu z "zapomniałem". Początek meczu i dwa podania do Charbickiego i dwie bramy. Klimek jeszcze przed przerwą wyrównał, ale w drugiej połowie już nie wszedł. Nic nie spekuluje, ale dziwny to był mecz, Stomil chyba nigdy więcej nie strzelił czterech bramek do przerwy.
Pozdrawiam
-
- świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: śr 11 sie, 2004
najładniejsza bramka
moje typy: Szulik w meczu z Lechem [3:2] i w meczu z Groclinem [2:1], Jackiewicz z Legią, Dyluś z Widzewem i chyba Jankowski z wolnego w meczu z Ruchem [3:0].
Stomil - Ruch 2:2Skomandus pisze: Początek meczu i dwa podania do Charbickiego i dwie bramy. Klimek jeszcze przed przerwą wyrównał, ale w drugiej połowie już nie wszedł. Nic nie spekuluje, ale dziwny to był mecz, Stomil chyba nigdy więcej nie strzelił czterech bramek do przerwy.
bramki:
0-1 Bąk 5 min.
0-2 Rowicki 25 min.
1-2 Klimek 27 min.
2-2 Klimek 33 min.
Charbicki bronił tylko do przerwy. Potem grał Wyłupski. Klimek zagrał cały mecz.
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 73
- Rejestracja: czw 21 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn
co do pana Pawła Charbickiego i meczu z Ruchem to zgadzam sie ze to byla chyba jego najwieksza ligowa wpadka... bo gdyby nie jego dwa glupie bledy to stomil by ten mecz spokojnie wygral przy swietnie dysponowanym wtedy klimku, no ale kazdemu sie moze zdarzyc...
Choc mi Arek sie szczegolnie kojarzy z meczu z Petrochemia gdy przy stanie 1:1 chwile przed koncem zrobil kapitalnym rajd lewa strona i uderzyl z "czuba" z 14 metrow. Gol moze brzydki... ale [moderator] w swojej prostocie bo gole z czuba to juz rzadkosc...
Choc mi Arek sie szczegolnie kojarzy z meczu z Petrochemia gdy przy stanie 1:1 chwile przed koncem zrobil kapitalnym rajd lewa strona i uderzyl z "czuba" z 14 metrow. Gol moze brzydki... ale [moderator] w swojej prostocie bo gole z czuba to juz rzadkosc...