Czy byli zawodnicy maja w sercu Stomil?
Moderatorzy: Pojezierski, Moderatorzy
-
- kiedyś odpalił nawet race
- Posty: 317
- Rejestracja: wt 17 sie, 2004
- Lokalizacja: Olsztyn / Pojezierze
Szwed by wrócił, o ile były by jakieś pieniądze. Holc na pewno by wrócił, o ile będzie mógł grać w wyższych ligach (nie wiem do kiedy ma zakaz gry po wyczynach w Płocku). Natomiast jeżeli chodzi o Terleckiego to nie mam pojęcia. Nie pamiętam jak on się wyrażał o Olsztynie - pasowało mu tutaj , czy nie...
Dla mnie IV liga w Olsztynie to jest jakieś nieporozumienie, tu musi być coś więcej - mówi pomocnik OKS 1945 Rafał Szwed, który już na dobre wrócił do Olsztyna.
- Jest Pan pierwszym piłkarzem z dużej grupy graczy Stomilu Olsztyn, który wrócił na stare śmieci. Dlaczego?
- Po ostatnim sezonie spędzonym w Radomiaku Radom powiedzieliśmy sobie z żoną jasno, że albo pojadę jeszcze pograć za granicę, albo wracamy do Olsztyna. I wróciliśmy.
- W Polsce już Pan nie chciał grać, czy nie było ofert?
- Były, ale pieniądze nie były adekwatne do sytuacji. Poza tym żona studiuje w Olsztynie, a ja zacząłem studia w Szkole Trenerów w Warszawie... Pewnie gdybym poczekał jeszcze jakiś czas, to bym się jakiejś sensownej oferty doczekał. Ale już nie chciałem. Pięć i pół roku temu ożeniłem się w Olsztynie, tu mamy mieszkanie, tu chcemy żyć. Poza tym Stomil dał mi kiedyś wiele, teraz ja chciałbym coś dla niego zrobić.
- Mówi Pan: Stomil, a przecież gra Pan w OKS 1945 Olsztyn...
- Rzadko używam tej drugiej nazwy, bo przyzwyczaiłem się do Stomilu. Gdy w domu mówię, że jadę na trening, to prawie zawsze mówię, że na Stomil. Tak kiedyś było i pewnie tak kiedyś będzie.
- Szefowie klubu podpisali z Panem umowę, bo liczą, że Rafał Szwed pomoże klubowi awansować do III ligi.
- No tak, cel jest jasny i oczywisty. Powiem szczerze, że dla mnie IV liga w Olsztynie to jest jakieś nieporozumienie, tu musi być coś więcej. Niedługo czeka nas mecz prawdy z Jeziorakiem Iława, to spotkanie dużo wyjaśni. Ostatnio graliśmy trochę słabiej, ale to normalne, bo przecież zespół miał bardzo dobry początek, a szczyt formy ma przyjść właśnie na mecz z Jeziorakiem.
Zbigniew Szymula (www.wm.pl)
Szcunek za słowa pogrubinym tekstem.
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 274
- Rejestracja: pn 14 lis, 2005
- Lokalizacja: FC Ostróda
mecz
szacunek dla tego pana
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 299
- Rejestracja: śr 21 lip, 2004
- Lokalizacja: dziki zachód
Hehe możliwe że obstawiał albo i nie obstawiał, a jak obstawiał to napewno nie sam. Nic nie wiemy na temat tego czym się ewentualnie kierował i nigdy się nie dowiemy . Ja słyszałem owiele gorzsze rzeczy o osobach, którym także nikt by absolutnie nic nie zarzucił, ale swego czasu tyle tego było, że niewiadomo co było prawdą a co blefem. No chyba, że miałeś dobrego informatora, albo piłeś z nim na wyspach i ci wszystko wyśpiewał:) Kwiatek miał charakter i na boisku i często gęsto pozanim. No meże ostatnie lata jego gry w Olsztynie nie wyglądały aż tak pięknie jak pierwsze, ale liczy się ogół. To samo można powiedzieć o Zejerze, który sciągnięty z Lidzbarka aby ratować 2 lige także nic nie wniósł, ale szacunek za lata 90-te pozastaje na zawsze. Kwiatu raz podpadł, kiedy to wraz z Szulikem pienili się na łamach gazety i RO że nie zostali powołani do kadry na mecz I ligowy, a do rezerw. Nie pamiętam za jakiego to było trenera możliwe że za Chojnackiego, ale moge się mylić. Zresztą napewno była to wina Szulika-podjudzacza. Gdyby nie jego perfidna ucieczka do Zabrza napewno postawiłbym go w jednym szeregu z wyżej już wymienionymi. Dla mnie liczą się zawodnicy ze stażem w Olsztynie bardziej niż ci którzy grali skuteczniej i lepiej ale owiele mniej typu Kucharski, Matys. Typowi dorobkowicze. Sprawdziłem na 90 minut: Kwiatkowski był w Olsztynie nie przez 6, ale przez 7 sezonów. Jak nie patrzeć to kupa czasu i jakby chciał to szybko ulotnił by się gdzieś indziej w Polske. Tyle odemnie, pozdrawiam .Glapo de Warm pisze:Marek K. ?
Ten sam, ktory obstawial porazki Stomilu u bukow?
Jak dla mnie to ''Baranki Boze - Marek K'' to najlepszy kawalek jaki mozna o nim napisac
-
- zna go kilka osob z ekipy
- Posty: 635
- Rejestracja: czw 20 sty, 2005
- Lokalizacja: Olsztyn
Kwiatek to jeden z tych ludzi, którzy mają w sobie to coś co powoduje, że się ich lubi nawet wtedy, gdy mają "coś na sumieniu". Pamiętam, że widziałem Kwiatka w akcji gdy grał jeszcze w Pomezanii Malbork. I gdy miał wejść na boisko to na trybunach zapanowął taki entuzjazm jak by Pomezania gola już strzeliła. Zresztą Kwiatek bramę i tak walnął w tym meczu...
-
- rzucił raz serpentyną
- Posty: 9
- Rejestracja: wt 23 sty, 2007
- Lokalizacja: London - Biskupiec
- Kontakt:
Prawdziwe legendy
Nie można tak poprostu powiedzieć, ze ten coś wniósł a tamten to *** i *******. Każdy z tych panów zasłużył na szacunek:
Biedrzycki, Radziwon, Jurkowski, Czereszewski, Jasiński, Sokołowski, Jackiewicz, Baca, Krzyształowicz, Januszewski, Święcki, Cecot, Szulik, Chańko, Kaczmarczyk, Holc, Płuciennik, Zejer, Klimek, Szwed, Kowalczyk, Lenart, Radziwon, Kościuczuk, Salami, , Małkowski, Święcki, Cecot, Bykowski, Terlecki, Lech...
i pewnie jeszcze ktoś o kim mogłem zapomnieć!
Każdego z tych panów widziałem na boisku na żywo Ci ludzie tworzyli ten klub!!!
Biedrzycki, Radziwon, Jurkowski, Czereszewski, Jasiński, Sokołowski, Jackiewicz, Baca, Krzyształowicz, Januszewski, Święcki, Cecot, Szulik, Chańko, Kaczmarczyk, Holc, Płuciennik, Zejer, Klimek, Szwed, Kowalczyk, Lenart, Radziwon, Kościuczuk, Salami, , Małkowski, Święcki, Cecot, Bykowski, Terlecki, Lech...
i pewnie jeszcze ktoś o kim mogłem zapomnieć!
Każdego z tych panów widziałem na boisku na żywo Ci ludzie tworzyli ten klub!!!
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 299
- Rejestracja: śr 21 lip, 2004
- Lokalizacja: dziki zachód
Szulik i szacunek? Za co przepraszam? Pogarda! Tyle na jego temat.
Radziwon? A co on wniósł?
Bykowski?! Ha! Kolego to dopiero ewenement Też kilka meczów zagrał i się zmył przed czasem chyba a ponoć klub spłacał go do końca sezonu.
Nie wiem czym kierowałeś się wypisując te nazwiska, ale co niektóre delikatnie mówiąc nie trafione.
Radziwon? A co on wniósł?
Bykowski?! Ha! Kolego to dopiero ewenement Też kilka meczów zagrał i się zmył przed czasem chyba a ponoć klub spłacał go do końca sezonu.
Nie wiem czym kierowałeś się wypisując te nazwiska, ale co niektóre delikatnie mówiąc nie trafione.
Ostatnio zmieniony wt 23 sty, 2007 przez ptr, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- stomil.olsztyn.pl
- Posty: 1606
- Rejestracja: sob 23 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn / Kormoran
- Kontakt:
Koledze zapewne chodziło o to, że fajnie się oglądało takich piłkarzy na naszym stadionie. Bo wiadomo, że fajnie, że grali tacy zawodnicy u nas jak Bykowski - pamiętam jak strzelił bramkę zwycięską w meczu z Górnikiem Zabrze. Do każdego innego co ich wymienił można mieć jakieś wspomnienia boiskowe... fakt, można paru lubić... ale nie szacunek i wniebowzięcie
Re: Prawdziwe legendy
Cecot to nawet zasłużył na podwójnymayday199 pisze:Nie można tak poprostu powiedzieć, ze ten coś wniósł a tamten to *** i *******. Każdy z tych panów zasłużył na szacunek:
Biedrzycki, Radziwon, Jurkowski, Czereszewski, Jasiński, Sokołowski, Jackiewicz, Baca, Krzyształowicz, Januszewski, Święcki, Cecot, Szulik, Chańko, Kaczmarczyk, Holc, Płuciennik, Zejer, Klimek, Szwed, Kowalczyk, Lenart, Radziwon, Kościuczuk, Salami, , Małkowski, Święcki, Cecot, Bykowski, Terlecki, Lech...
i pewnie jeszcze ktoś o kim mogłem zapomnieć!
Każdego z tych panów widziałem na boisku na żywo Ci ludzie tworzyli ten klub!!!
Re: Prawdziwe legendy
Biedrzycki- wiedział co to poświęcenie, gral dla drużyny, nigdy nie chciał być gwiazdą, zawsze w tle, spędził dużo lat z naszą drużyną, był z nią od początku do końca, lojalny, waleczny, to właśnie z nim kojarzy mi się Stomil z lat 96-98.mayday199 pisze:Nie można tak poprostu powiedzieć, ze ten coś wniósł a tamten to *** i *******. Każdy z tych panów zasłużył na szacunek:
Biedrzycki, Radziwon, Jurkowski, Czereszewski, Jasiński, Sokołowski, Jackiewicz, Baca, Krzyształowicz, Januszewski, Święcki, Cecot, Szulik, Chańko, Kaczmarczyk, Holc, Płuciennik, Zejer, Klimek, Szwed, Kowalczyk, Lenart, Radziwon, Kościuczuk, Salami, , Małkowski, Święcki, Cecot, Bykowski, Terlecki, Lech...
i pewnie jeszcze ktoś o kim mogłem zapomnieć!
Każdego z tych panów widziałem na boisku na żywo Ci ludzie tworzyli ten klub!!!
Radziwon- chłopak pzyszedł z Ostródy do pierwszoligowego klubu, początkowo zdezorientowany, próbował się odnaleźć; trenerzy nie dawali mu zbyt wielu szans; aczkolwiek bardzo miła osoba i czasami po meczu zabierala mnie do Ostródy;
Jurkowski- szaleniec, czasami aż nadto, mieliśmy przeciwko naszej drużynie jedenastki, żółty kartownik widział dosć często, ale nardzo solidny obrońca, złego słowa na niego nie powiem. Pamiętam że często wykonywał z powodzeniem rzuty karne. Personalnie był to mój ulubiony obrońca.
Czereszewski-początkowo niepozorny chłopak z Klewek, różne mial kswyki od Cygana, Czarnego po Czeresia. Nikt się chyba początkowo nie spodziewał jaki to będzie talent. Strzelał bramki i to ważne, dobrze grał głową. W porę wykorzystał szum jaki się wokół niego zrobil i przeszedł do Legii. Tam już srednio mu się powodziło. Ale do tej pory zapamietam bramki strzelone Bułgarii w Sofii
Jasiński- ten pan wchodzi w skład niejako genezy klubu, jego istoty, znakomity nabytek olsztyńskiego klubu, to on bez pardonu jako jeden z pierwszych wkroczył na murawy 1 ligi zdobywając cenne bramki, niesamowita osobowość. Jedni go lubili, inni klnęli. Dla mnie zawsze będzie częścią Stomilu.
Sokołowski- szacunek dla tego pana ale przede wszystkim za grę w 2 lidze, to dzięki niemu Stomil przez wiele sezonow reprezentował województwo na szczeblu 1wszo ligowym. Wydaje mi się, że większą karierę zrobił w Legii, ale dla Stomilu zasze pozostanie wielki. Nie zapomne jak szybko Sokół potrafil poruszać się po boisku i widzial dosłownie wszystko.Szacuneczek.
Jackiewicz- kolejny gracz z Ostródy, dokładnie z Wałdowa. Znakomity pomocnik czasami obrońca. "Czyściciel pola", nie bał sie onterwencji na pograniczu faula. Potrafil być przywódcą, kierować cała formacja środka pola.. Kiedyś go spotkałem na wakacjach w Ostródzie. Do tej pory opowiada jak wiele zawdzięcza Stomilowi i żałuje, że taki klub już nie istnieje. Pamiętajmy jednak- nie istnieje formalnie. Jednak na zawsze będzie istniał wśród prawdziwych kibiców.
Baca- ten zawodnik to dla mnie przede wszystkim jedna akcja. Mecz z Widzewem, nie wiele do końca meczu. Rzut wolny z zza pola karnego i do piłki podchodzi baca. Booom i jeden zero. Cóż to była za radość. Niesamowite. Na meczu bylo wówczas chyba z 15 000 ludzi. To było coś wspaniałego. Dobry gracz. Także z początków Stomilu.
Krzyształowicz- bardzo dobry bramkarz, do tej pory się dziwię dlaczego nie zrobił większej kariery. Ale nie ukrywam że byl jak dla mnie bramkarzem lepszym od Małkowskiego, Sidorczuka. Aczkolwiek nie od Charbickiego- bo ten był czlowiekiem gumą Krzyszałowicz potrafił obronić karnego, zagrać mecz życia, często ratował nasz zespól od utraty gola. Bravo
c.d.n.
Szulik- nie zgodzę się z opinia, że Szulik nie zasłużył by być tutaj wymienionym. On dużo zrobił dla naszego klubu. Pamietacie mecze z Polonia Warszawa? On je wygral w pojedynkę. Bywało że grał gorzej. Jednak zostawiał zdrowie na boisku. Był strasznie nerwowy, pamietam kiedyś jak prawie pobil się z jakimś gościem w restauracji stadion gdy ten powiedział że slabo zagrał. On i Holc tworzyli zgrany duet boiskowy jak i pozastadionowy. Być może macie racje, że chłopak odpuścił kilka meczy pod koniec sezonu,ale za całoksztalt należy mu się uznanie. Ten niewyskoki blondyn naprawdę prezentowal niekiedy bardzo wysoką klasę.
[/b]
Ostatnio zmieniony czw 08 lut, 2007 przez Reggie, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Prawdziwe legendy
Ciesze się że nie znalazł się tutaj Piotr Matys. Bo myślalem że szlag mnie trafi przez niego na barażach z Polkowicami. Ogolnie to Polkowice miały wtedy wiele szczęścią, bo Salami naciskany przez obrońcę strzelił w słupek w 91 minucie. Ogólnie to Matys nie strzelil karnego i wydawało się, że jest po 1 lidze. na nasze szczęście Polkowiczanie pudłowali z 11 metrów. Po meczu poszliśmy pod szatnię Stomilu podziękować chlopakom. Matys długo nie wychodzil z szatni. Pamiętam że pilkarze Polkowic siedząc na krawężniku mówili do siebie " Może to i dobrze, chyba nie zasłużyliśmy na 1 ligę (...) zobacz jakich tu mają kibiców' Te zdanie było puentą do wszystkiego co działo sie tego dnia na stadionie. Piękne chwile...mayday199 pisze:Nie można tak poprostu powiedzieć, ze ten coś wniósł a tamten to *** i *******. Każdy z tych panów zasłużył na szacunek:
Biedrzycki, Radziwon, Jurkowski, Czereszewski, Jasiński, Sokołowski, Jackiewicz, Baca, Krzyształowicz, Januszewski, Święcki, Cecot, Szulik, Chańko, Kaczmarczyk, Holc, Płuciennik, Zejer, Klimek, Szwed, Kowalczyk, Lenart, Radziwon, Kościuczuk, Salami, , Małkowski, Święcki, Cecot, Bykowski, Terlecki, Lech...
i pewnie jeszcze ktoś o kim mogłem zapomnieć!
Każdego z tych panów widziałem na boisku na żywo Ci ludzie tworzyli ten klub!!!
Płuciennik- nie byl rasowym snajperem, nie strzelał bramek z meczu na mecz, ale potrafil nieźle dryblować, strzelał naprawde ważne bramki, wielki szacunek dla niego. Mimo, że byl chyba bardziej ikoną ŁKSu niż nasza to nigdy go nie zapomnimy. Wielka szkoda tego piłkarza, który walczył i zostawił serce na murawie dla OLSZTYNA.
Szwed- kojarzy mi się z bombami z około 30 metrów. Trzeba przyznać że strzał miał atomowy. Mieszkał za obecnym TESCO na Pstrowskiego w tym akim budynku ze śmiesznym dachem. Czasami zapraszał tam kibiców na piwko. chyba mieszka do dnia dzisiejszego. naprawdę spoko gość, nigdy nie odmówił rozmowy, mał dobry kontakt z kibicami. Pokazywał klase nie tylko na boisku ale także poza nim. Kilka zwycięskich bramek np. z Polonią.
Ostatnio zmieniony czw 08 lut, 2007 przez Reggie, łącznie zmieniany 1 raz.