Ligowi rywale w 3 lidze
Moderatorzy: Pojezierski, Moderatorzy
Ligowi rywale w 3 lidze
Czarni Radomsko zastąpią KS Paradyż w III lidze
Od jesieni kibice w Radomsku będą mieli okazję emocjonować się meczami III ligi. Grzegorz Mikucki, prezes KS Paradyż poinformował, że doszło do porozumienia klubu z Tadeuszem Dąbrowskim z Radomska.
Jego zdaniem, sfinalizowanie przekazania trzecioligowej drużyny nastąpi jeszcze w tym tygodniu. Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, radomszczański biznesmen wyłożyć ma za miejsce w III lidze około 100 tysięcy złotych. Działacze z Paradyża żądali jeszcze raz tyle. Drużyna występować będzie na stadionie RKS Radomsko. Tadeusz Dąbrowski odda Paradyżowi miejsce w klasie A. Czarni Radomsko, klub któremu prezesuje, wywalczyli bowiem awans do tej właśnie ligi.
Od jesieni kibice w Radomsku będą mieli okazję emocjonować się meczami III ligi. Grzegorz Mikucki, prezes KS Paradyż poinformował, że doszło do porozumienia klubu z Tadeuszem Dąbrowskim z Radomska.
Jego zdaniem, sfinalizowanie przekazania trzecioligowej drużyny nastąpi jeszcze w tym tygodniu. Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, radomszczański biznesmen wyłożyć ma za miejsce w III lidze około 100 tysięcy złotych. Działacze z Paradyża żądali jeszcze raz tyle. Drużyna występować będzie na stadionie RKS Radomsko. Tadeusz Dąbrowski odda Paradyżowi miejsce w klasie A. Czarni Radomsko, klub któremu prezesuje, wywalczyli bowiem awans do tej właśnie ligi.
Ostatnio zmieniony pt 15 cze, 2007 przez (S)ebek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 296
- Rejestracja: wt 15 maja, 2007
- Lokalizacja: Olsztyn
No no wyjazdy będą ciekawe i może w końcu ktoś sie wybierze do na(S)zego miasta Kilka ekip powinno sie stawić.... O NAS nie mówie bo u Nas wyjazdy do rzecz rozpoznawcza
P.S Nie zapominajmy, że wsród tych rywali musimy sie wyróżniac piłkarsko, żeby za rok nie wrócic na ''stare śmieci...''
JESTEŚMY ZAWSZE TAM GDZIE NASZ OKS GRA !!
P.S Nie zapominajmy, że wsród tych rywali musimy sie wyróżniac piłkarsko, żeby za rok nie wrócic na ''stare śmieci...''
JESTEŚMY ZAWSZE TAM GDZIE NASZ OKS GRA !!
Zapomniałeś o wyjeździe do Białegostoku czy np Ząbek.
Poza tym nie pisz :Radom, Elbląg i długo długo nic. Bo niemal każdy wyjazd będzie ciekawy bo będzie pod łodź czy warszawe . i chyba nie musze tłumaczyc dlaczego moga to byc ciekawe wyjazdy pomimo ze przeciwnik kibicowsko nie bedzie prezentowac wysokiego poziomu.
Jesienna runda pokarze na co nas stac. bo wyjazdy do piotrkowa trybunalskiego czy głowna to nie to samo co najebka w Morągu [/quote]
Poza tym nie pisz :Radom, Elbląg i długo długo nic. Bo niemal każdy wyjazd będzie ciekawy bo będzie pod łodź czy warszawe . i chyba nie musze tłumaczyc dlaczego moga to byc ciekawe wyjazdy pomimo ze przeciwnik kibicowsko nie bedzie prezentowac wysokiego poziomu.
Jesienna runda pokarze na co nas stac. bo wyjazdy do piotrkowa trybunalskiego czy głowna to nie to samo co najebka w Morągu [/quote]
Kaczmar to tylko moja opinia i będe się tego trzymał.
Nie brałem pod uwagę beniaminków 3 ligi, którzy zagrają w przyszłym sezonie oraz "niespodzianek na trasie". Pozdro
Nie brałem pod uwagę beniaminków 3 ligi, którzy zagrają w przyszłym sezonie oraz "niespodzianek na trasie". Pozdro
Ostatnio zmieniony pt 15 cze, 2007 przez Reggie, łącznie zmieniany 1 raz.
- seba
- wie, że "Wyjazd Rzecz Święta"!
- Posty: 249
- Rejestracja: sob 12 maja, 2007
- Lokalizacja: Os. Mleczna
- Kontakt:
ale będzie super na tych meczach, i naszych i wyjazdowych!!!
oby tylko się utrzymać a potem to będzie duża szansa na powrót do wielkiej piłki.
dużo zależy też od nas-kibiców, musimy grzać piłkarzy do boju, można powiedziec że my też gramy. na III lige bądźmy 12 ZAWODNIKIEM.
mam nadzieje ze się ze mna zgadzacie.
oby tylko się utrzymać a potem to będzie duża szansa na powrót do wielkiej piłki.
dużo zależy też od nas-kibiców, musimy grzać piłkarzy do boju, można powiedziec że my też gramy. na III lige bądźmy 12 ZAWODNIKIEM.
mam nadzieje ze się ze mna zgadzacie.
Ale śmieszne ciekawe czy an żywo też taki jesteś i jak już to zobacz wogule jak to się pisze bo troche pod koniec CI sie słowa pomyliły tak na marginesie i tak wogule to troche szacunku to miast i klubów pisze się z wielkich liter np Stomil Olsztyn a nie Stomil olsztynPankracy pisze:na usta nasuwa się stary stomilowy song:... Radiomiak radom - c... w d... tym starym dziadom!
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 80
- Rejestracja: pt 16 cze, 2006
- Lokalizacja: z FC
Panowie kazdy mecz bedzie ciekawy i nie nastawiac sie tylko na Radomiaka czy Olimpie. Jak bylo ostatnio kazdy mial gdzies wyjazd do Glowna i co.... wiadomo ze rekordy padna raczej tylko na te 2 wyjazdy ale nie zlewajcie teoretycznie mniej atrakcyjnych rywali bo te mecze moga niesc za soba takze wiele emocji. W Ilawie 600 gardel spiewalo JESTESMY ZAWSZE TAM.... zobaczymy co pokaze przyszlosc. POZDRO DLA PRAWDZIYCH STOMILOWCOW!
Jerzy Engel jr przebywał wczoraj w radomskim klubie i rozmawiał z zarządem w sprawie pracy w Radomiaku.
Jerzy Engel jr. przebywał wczoraj w radomskim klubie i blisko trzy godziny rozmawiał z zarządem Radomiaka.
Szkoleniowiec ten jest bardzo dobrze znany kibicom "zielonych". W sezonie 2003/2004 wprowadził Radomiaka do drugiej ligi. W meczach barażowych Radomiak okazał się wtedy lepszy od Tłoków Gorzyce, wygrywając na własnym boisku 3-1 i przegrywając 1-2 z Gorzycach. Ostatnio Engel prowadził ŁKS Łomża.
Jerzy Engel jr przyjechał do Radomia na zaproszenie prezesa klubu Mirosława Hernika. Rozmowa trwała blisko trzy godziny. Obydwie strony były z niej bardzo zadowolone.
- Mam ogromny sentyment do Radomiaka. Z klubem tym odniosłem pierwszy znaczący sukces w swojej karierze trenerskiej, awansując do II ligi - mówi Jerzy Engel jr. - Podczas spotkania poznałem całkiem nowy zarząd klubu. Czy będę pracował w Radomiaku? Klub ma swoje problemy, przede wszystkim finansowe. Do rozmowy na pewno wrócimy w przyszłym tygodniu i wtedy okaże się, czy podpiszę umowę.
O naszym awansie do 3 ligi napisali artykul na stronie Ruchu
Jerzy Engel jr. przebywał wczoraj w radomskim klubie i blisko trzy godziny rozmawiał z zarządem Radomiaka.
Szkoleniowiec ten jest bardzo dobrze znany kibicom "zielonych". W sezonie 2003/2004 wprowadził Radomiaka do drugiej ligi. W meczach barażowych Radomiak okazał się wtedy lepszy od Tłoków Gorzyce, wygrywając na własnym boisku 3-1 i przegrywając 1-2 z Gorzycach. Ostatnio Engel prowadził ŁKS Łomża.
Jerzy Engel jr przyjechał do Radomia na zaproszenie prezesa klubu Mirosława Hernika. Rozmowa trwała blisko trzy godziny. Obydwie strony były z niej bardzo zadowolone.
- Mam ogromny sentyment do Radomiaka. Z klubem tym odniosłem pierwszy znaczący sukces w swojej karierze trenerskiej, awansując do II ligi - mówi Jerzy Engel jr. - Podczas spotkania poznałem całkiem nowy zarząd klubu. Czy będę pracował w Radomiaku? Klub ma swoje problemy, przede wszystkim finansowe. Do rozmowy na pewno wrócimy w przyszłym tygodniu i wtedy okaże się, czy podpiszę umowę.
O naszym awansie do 3 ligi napisali artykul na stronie Ruchu
Ostatnio zmieniony sob 16 cze, 2007 przez (S)ebek, łącznie zmieniany 1 raz.
Ze stronki Olimpi Elblag:
OKS Olsztyn w III lidze
Po rocznej przerwie, do III ligi powraca drużyna OKS-u Olsztyn. Olsztynianie zapewnili sobie awans na dwie kolejki przed końcem rozgrywek, bowiem WMZPN utrzymał w mocy swoją decyzję (odjęcie 3 punktów) wobec Jezioraka Iława, w sprawie związanej z nieuprawnionymi występami w tej drużynie trzech Nigeryjczyków.
Przez cały kończący się sezon, olsztynianie przeważali nad rywalami i znajdowali się w czubie IV-ligowej tabeli. Drużyna także w ubiegłym sezonie znajdowała się w czołówce, jednak awans do III ligi wywalczyła wtedy nasza Olimpia. OKS zajął ostatecznie 3. miejsce za elblążanami i DKS-em Dobre Miasto. Ubiegłoroczny wicemistrz IV ligi, w przeciwieństwie do OKS-u, stoczył się na samo dno ligowej tabeli i z pewnością zagra najwyżej w barażach o utrzymanie.
Olsztynianom wypada pogratulować awansu, jednocześnie powinni pamiętać, że w nadchodzącym sezonie Olimpia znowu postara się pokazać, że jest najlepszą drużyną w województwie. Nie tylko na boisku oczywiście. Również na trybunach pokażemy, że elbląski klub ma zdecydowanie najlepszych kibiców.
Mimo braku szczególnej sympatii kibiców obu naszych klubów, należy się chyba mimo wszystko cieszyć z faktu, że w przyszłym sezonie oprócz atrakcyjnych spotkań z Radomiakiem czy Drwęcą, przyjdzie nam się zmierzyć z OKS-em. Wszak każda okazja, aby im pokazać, że jesteśmy lepsi jest dobra...
OKS Olsztyn w III lidze
Po rocznej przerwie, do III ligi powraca drużyna OKS-u Olsztyn. Olsztynianie zapewnili sobie awans na dwie kolejki przed końcem rozgrywek, bowiem WMZPN utrzymał w mocy swoją decyzję (odjęcie 3 punktów) wobec Jezioraka Iława, w sprawie związanej z nieuprawnionymi występami w tej drużynie trzech Nigeryjczyków.
Przez cały kończący się sezon, olsztynianie przeważali nad rywalami i znajdowali się w czubie IV-ligowej tabeli. Drużyna także w ubiegłym sezonie znajdowała się w czołówce, jednak awans do III ligi wywalczyła wtedy nasza Olimpia. OKS zajął ostatecznie 3. miejsce za elblążanami i DKS-em Dobre Miasto. Ubiegłoroczny wicemistrz IV ligi, w przeciwieństwie do OKS-u, stoczył się na samo dno ligowej tabeli i z pewnością zagra najwyżej w barażach o utrzymanie.
Olsztynianom wypada pogratulować awansu, jednocześnie powinni pamiętać, że w nadchodzącym sezonie Olimpia znowu postara się pokazać, że jest najlepszą drużyną w województwie. Nie tylko na boisku oczywiście. Również na trybunach pokażemy, że elbląski klub ma zdecydowanie najlepszych kibiców.
Mimo braku szczególnej sympatii kibiców obu naszych klubów, należy się chyba mimo wszystko cieszyć z faktu, że w przyszłym sezonie oprócz atrakcyjnych spotkań z Radomiakiem czy Drwęcą, przyjdzie nam się zmierzyć z OKS-em. Wszak każda okazja, aby im pokazać, że jesteśmy lepsi jest dobra...
-
- jak wyjazd to tylko do Iławy i Elbląga...
- Posty: 230
- Rejestracja: ndz 11 mar, 2007
- Lokalizacja: Olsztyn
Ze stronki Olimpi:
"W związku z pojawieniem się w ostatnim czasie kontrowersji wokół osoby Piotra Ruszkula, obecnie najlepszego strzelca naszej drużyny, czas najwyższy napisać kilka słów na jego temat.
Na początek chciałbym jedynie zaznaczyć, że sam z prawdziwą przyjemnością podziwiałem grę Ruska i cieszyłem się z każdej bramki, jaką strzelał dla Olimpii. O jego umiejętnościach piłkarskich mam jak najlepsze zdanie i od momentu jego pojawienia się w Olimpii, zdawałem sobie sprawę, że w razie braku coraz lepszej gry naszej drużyny, dającej mu perspektywę awansowania z tym klubem do wyższej ligi, chłopak będzie chciał zmienić klub na lepszy. Piszę to po to, aby pokazać Wam drodzy Czytelnicy, że również ja lubię Piotrka za to, co w ostatnim sezonie dla Olimpii zrobił. Tym samym powinniście sobie zdawać sprawę, że pisząc ten tekst będę obiektywny, bo w tym sezonie był moim ulubionym piłkarzem.
Pewien niesmak wobec poczynań Ruszkula obudził się we mnie w momencie gdy pojawiłem się na treningu drużyny, aby spotkać się z Bartkiem Białkowskim. Otóż w czasie odprawy przedmeczowej Piotrek miał spotkanie z władzami klubu. Zaproponowano mu wtedy nową umowę - po raz kolejny próbując go przekonać, do dalszej gry w żółto-biało-niebieskich barwach. Jak się później dowiedziałem, działacze Olimpii wspierani przez sponsorów drużyny, już wcześniej proponowali naszemu najlepszemu napastnikowi przedłużenie kotraktu. Umowa, którą Piotr jest związany klubem od poczatku sezonu 2006/07 zawarta została na okres jednego sezonu z możliwością jej przedłużenia na kolejny. Należy pamietać, że Ruszkul przyszedł do klubu po tym jak po wchłonięciu drużyny Amiki Wronki przez poznańskiego Lecha, nie znalazł się w składzie żadnej z tych drużyny. Olimpia dała mu szansę, którą chłopak z pewnością wykorzystał. Zarząd sekcji piłki nożnej oraz sponsorzy docenili jego grę, dlatego na kilka kolejek przed końcem rozgrywek, mając na uwadze potrzebę budowania silnego zespołu postanowili zatrzymać go w Olimpii na dłużej. Zaproponowano mu 2,5-letni kontrakt oraz warunki finansowe lepsze od dotychczasowych. Piłkarz nie powiedział "nie", ale odwlekał podpisanie nowego kontraktu. Jednocześnie dało się zauważyć dziwne preferowanie przez trenera Kieżuna Piotrka do gry.
Ruszkul występował w każdym meczu, spędzając na boisku pełne 90 minut. Nawet wtedy gdy w spotkaniu WPP z Sokołem w Ostródzie prosił o wcześniejszą zmianę z powodu zmęczenia, grał do samego końca. Grał, a raczej snuł się po boisku. Nic dziwnego - w końcu każdy musi mieć czas na regenerację sił. Trener tłumaczył - "to nasze jedyne żądło". Nawet gdy przez sześć kolejek Piotrek popadł w niemoc strzelecką i ani razu nie trafił do siatki, dalej grał w podstawowym składzie. W tym momencie można było się martwić o jego zdrowie. Wszak zawodnik przemęczony jest bardziej podatny na kontuzje.
Mniej więcej w tym samym czasie wokół drużyny zaczęli się kręcić ludzie związani ze środowiskiem olsztyńskiego Stomilu. Dzięki komu tu się pojawili? - odpowiedzcie sobie sami. Mała podpowiedź - żadna z moich rozmów z trenerem nie obyła się bez stwierdzenia: "a w Stomilu to...". I tak bez końca. Jednym słowem - wszystko w Stomilu było lepsze, lepiej zorganizowane, ułożone, przygotowane.
Niedługo po tych wydarzeniach, kiedy nowy kontrakt Ruszkula czekał na jego podpis, Piotrkowi zaproponowano inną umowę. Na nieszczęście dla Olimpii, na tej umowie, jego podpis się znalazł. Jak zapewne każdy się domyśla, była to umowa z menadżerem piłkarskim Piotrem Tyszkiewiczem. Byłym graczem m.in. VfL Wolfsburg oraz... jakżeby inaczej - olsztyńskiego Stomilu.
I tu mamy sedno sprawy. W przypadku odejścia Ruszkula z Olimpii, w tym momencie, pieniądze z jego ewentualnego transferu, otrzymają nie Związkowi, tylko... jego świeżo upieczony menadżer! Olimpia dała mu szansę, chłopak się wypromował (i to nieźle, wypada mu tylko pogratulować zostania królem strzelców ligi, w której jego drużyna w praktyce walczyła o utrzymanie), a na koniec, kiedy klub w uznaniu jego dobrej gry zaproponował mu nową umowę i lepsze pieniądze, piłkarz odwrócił się do niej plecami i podpisał kontrakt z człowiekiem, który pojawił się znikąd.
W czasie gdy wybuchła cała ta afera, jeden z moich redakcyjnych kolegów przeprowadził z jej bohaterem wywiad, opublikowany zresztą na tej stronie. W związku z tym, że pojawiło się oskarżenie, że Ruszkul podpisze kontrakt z OKS-em (w pewnym sensie spadkobiercą Stomilu), wśród kibiców naszej drużyny podniosło się larum. Po pierwsze dlatego, że oględnie mówiąc, fani obu klubów raczej nie darzą się sympatią, a po drugie OKS miał prawie zapewniony awans, co by oznaczało, że chłopak odejdzie do największej "kosy" Olimpii i będzie grał przeciwko niej w III lidze. Zawodnik oczywiście zaprzeczył tym pogłoskom. Piszę "oczywiście", bo Ruszkul jako zawodnik z naszego regionu (wychowanek Orląt Reszel) doskonale zdaje sobie sprawę z sympatii klubowych kibiców Olimpii. Tym bardziej, że widział reakcję kibiców na te posądzenia.
Kiedy na stronie 90minut.pl pojawiła się informacja, że naszym napastnikiem interesuje się beniaminek Orange Ekstraklasy Jagiellonia Białystok, oczywiście opublikowaliśmy ją. Artykuł ten zredagowałem osobiście, dodając od siebie małą sugestię dla Piotra, aby zniechęcić go do przejścia do innego klubu, a zachęcić do pozostania w Olimpii, troszkę grając na jego poczuciu dumy. W końcu jestem kibicem i chyba nic dziwnego w tym, że w przyszłym sezonie chciałbym Ruszkula nadal oglądać w naszych barwach.
Kończąc, chciałbym Wam przypomnieć, że to Ruszkul zawdzięcza więcej Olimpii, niż Olimpia jemu. Nie przyszedłby do nas, to nadal bramki strzelałby Wierzba, jak nie on to Trafarski albo Tomczyk. Wypadałoby, żeby Rusek zachował się fair wobec klubu i jego kibiców. Świetnie go tu przyjęliśmy, od początku klepaliśmy go po plecach i zdawał sobie sprawę, że jest w Elblągu lubiany. Tymczasem teraz zachowuje się jakby Olimpia nic dla niego nie znaczyła.
W każdym razie Piotrek zrobi jak chce. Jeśli odejdzie zapewne skaże siebie na ławkę rezerwowych lub grę w drugiej drużynie, w przypadku transferu do I-ligowego klubu. Przebić się do pierwszego składu będzie mu z pewnością ciężko. Tymczasem u nas mógłby utrzymać formę, a w przerwie zimowej poszukać drużyny, która będzie potrzebowała napastnika do wyjściowej jedenastki. Zrobi jak chce, ale patrząc na jego zachowanie w ostatnim czasie, wątpię czy będzie umiał odejść z twarzą.
Tak naprawdę felieton ten nie powinien traktować o Ruszkulu, tylko o osobie, która zastąpiła Andrzeja Biangę na stanowisku trenera. Kiedy zatrudniono nowego szkoleniowca, miałem nadzieję, że ukróci on animozje w drużynie i skończy się preferowanie "ulubieńców". Przy okazji myślałem, że znikną elbląskie układziki. Niestety, w miejsce elbląskich pojawiły się olsztyńskie..."
Czyzby Ruszkul mial trafic do nas?Byloby to duze wzmocnienie zespolu.
"W związku z pojawieniem się w ostatnim czasie kontrowersji wokół osoby Piotra Ruszkula, obecnie najlepszego strzelca naszej drużyny, czas najwyższy napisać kilka słów na jego temat.
Na początek chciałbym jedynie zaznaczyć, że sam z prawdziwą przyjemnością podziwiałem grę Ruska i cieszyłem się z każdej bramki, jaką strzelał dla Olimpii. O jego umiejętnościach piłkarskich mam jak najlepsze zdanie i od momentu jego pojawienia się w Olimpii, zdawałem sobie sprawę, że w razie braku coraz lepszej gry naszej drużyny, dającej mu perspektywę awansowania z tym klubem do wyższej ligi, chłopak będzie chciał zmienić klub na lepszy. Piszę to po to, aby pokazać Wam drodzy Czytelnicy, że również ja lubię Piotrka za to, co w ostatnim sezonie dla Olimpii zrobił. Tym samym powinniście sobie zdawać sprawę, że pisząc ten tekst będę obiektywny, bo w tym sezonie był moim ulubionym piłkarzem.
Pewien niesmak wobec poczynań Ruszkula obudził się we mnie w momencie gdy pojawiłem się na treningu drużyny, aby spotkać się z Bartkiem Białkowskim. Otóż w czasie odprawy przedmeczowej Piotrek miał spotkanie z władzami klubu. Zaproponowano mu wtedy nową umowę - po raz kolejny próbując go przekonać, do dalszej gry w żółto-biało-niebieskich barwach. Jak się później dowiedziałem, działacze Olimpii wspierani przez sponsorów drużyny, już wcześniej proponowali naszemu najlepszemu napastnikowi przedłużenie kotraktu. Umowa, którą Piotr jest związany klubem od poczatku sezonu 2006/07 zawarta została na okres jednego sezonu z możliwością jej przedłużenia na kolejny. Należy pamietać, że Ruszkul przyszedł do klubu po tym jak po wchłonięciu drużyny Amiki Wronki przez poznańskiego Lecha, nie znalazł się w składzie żadnej z tych drużyny. Olimpia dała mu szansę, którą chłopak z pewnością wykorzystał. Zarząd sekcji piłki nożnej oraz sponsorzy docenili jego grę, dlatego na kilka kolejek przed końcem rozgrywek, mając na uwadze potrzebę budowania silnego zespołu postanowili zatrzymać go w Olimpii na dłużej. Zaproponowano mu 2,5-letni kontrakt oraz warunki finansowe lepsze od dotychczasowych. Piłkarz nie powiedział "nie", ale odwlekał podpisanie nowego kontraktu. Jednocześnie dało się zauważyć dziwne preferowanie przez trenera Kieżuna Piotrka do gry.
Ruszkul występował w każdym meczu, spędzając na boisku pełne 90 minut. Nawet wtedy gdy w spotkaniu WPP z Sokołem w Ostródzie prosił o wcześniejszą zmianę z powodu zmęczenia, grał do samego końca. Grał, a raczej snuł się po boisku. Nic dziwnego - w końcu każdy musi mieć czas na regenerację sił. Trener tłumaczył - "to nasze jedyne żądło". Nawet gdy przez sześć kolejek Piotrek popadł w niemoc strzelecką i ani razu nie trafił do siatki, dalej grał w podstawowym składzie. W tym momencie można było się martwić o jego zdrowie. Wszak zawodnik przemęczony jest bardziej podatny na kontuzje.
Mniej więcej w tym samym czasie wokół drużyny zaczęli się kręcić ludzie związani ze środowiskiem olsztyńskiego Stomilu. Dzięki komu tu się pojawili? - odpowiedzcie sobie sami. Mała podpowiedź - żadna z moich rozmów z trenerem nie obyła się bez stwierdzenia: "a w Stomilu to...". I tak bez końca. Jednym słowem - wszystko w Stomilu było lepsze, lepiej zorganizowane, ułożone, przygotowane.
Niedługo po tych wydarzeniach, kiedy nowy kontrakt Ruszkula czekał na jego podpis, Piotrkowi zaproponowano inną umowę. Na nieszczęście dla Olimpii, na tej umowie, jego podpis się znalazł. Jak zapewne każdy się domyśla, była to umowa z menadżerem piłkarskim Piotrem Tyszkiewiczem. Byłym graczem m.in. VfL Wolfsburg oraz... jakżeby inaczej - olsztyńskiego Stomilu.
I tu mamy sedno sprawy. W przypadku odejścia Ruszkula z Olimpii, w tym momencie, pieniądze z jego ewentualnego transferu, otrzymają nie Związkowi, tylko... jego świeżo upieczony menadżer! Olimpia dała mu szansę, chłopak się wypromował (i to nieźle, wypada mu tylko pogratulować zostania królem strzelców ligi, w której jego drużyna w praktyce walczyła o utrzymanie), a na koniec, kiedy klub w uznaniu jego dobrej gry zaproponował mu nową umowę i lepsze pieniądze, piłkarz odwrócił się do niej plecami i podpisał kontrakt z człowiekiem, który pojawił się znikąd.
W czasie gdy wybuchła cała ta afera, jeden z moich redakcyjnych kolegów przeprowadził z jej bohaterem wywiad, opublikowany zresztą na tej stronie. W związku z tym, że pojawiło się oskarżenie, że Ruszkul podpisze kontrakt z OKS-em (w pewnym sensie spadkobiercą Stomilu), wśród kibiców naszej drużyny podniosło się larum. Po pierwsze dlatego, że oględnie mówiąc, fani obu klubów raczej nie darzą się sympatią, a po drugie OKS miał prawie zapewniony awans, co by oznaczało, że chłopak odejdzie do największej "kosy" Olimpii i będzie grał przeciwko niej w III lidze. Zawodnik oczywiście zaprzeczył tym pogłoskom. Piszę "oczywiście", bo Ruszkul jako zawodnik z naszego regionu (wychowanek Orląt Reszel) doskonale zdaje sobie sprawę z sympatii klubowych kibiców Olimpii. Tym bardziej, że widział reakcję kibiców na te posądzenia.
Kiedy na stronie 90minut.pl pojawiła się informacja, że naszym napastnikiem interesuje się beniaminek Orange Ekstraklasy Jagiellonia Białystok, oczywiście opublikowaliśmy ją. Artykuł ten zredagowałem osobiście, dodając od siebie małą sugestię dla Piotra, aby zniechęcić go do przejścia do innego klubu, a zachęcić do pozostania w Olimpii, troszkę grając na jego poczuciu dumy. W końcu jestem kibicem i chyba nic dziwnego w tym, że w przyszłym sezonie chciałbym Ruszkula nadal oglądać w naszych barwach.
Kończąc, chciałbym Wam przypomnieć, że to Ruszkul zawdzięcza więcej Olimpii, niż Olimpia jemu. Nie przyszedłby do nas, to nadal bramki strzelałby Wierzba, jak nie on to Trafarski albo Tomczyk. Wypadałoby, żeby Rusek zachował się fair wobec klubu i jego kibiców. Świetnie go tu przyjęliśmy, od początku klepaliśmy go po plecach i zdawał sobie sprawę, że jest w Elblągu lubiany. Tymczasem teraz zachowuje się jakby Olimpia nic dla niego nie znaczyła.
W każdym razie Piotrek zrobi jak chce. Jeśli odejdzie zapewne skaże siebie na ławkę rezerwowych lub grę w drugiej drużynie, w przypadku transferu do I-ligowego klubu. Przebić się do pierwszego składu będzie mu z pewnością ciężko. Tymczasem u nas mógłby utrzymać formę, a w przerwie zimowej poszukać drużyny, która będzie potrzebowała napastnika do wyjściowej jedenastki. Zrobi jak chce, ale patrząc na jego zachowanie w ostatnim czasie, wątpię czy będzie umiał odejść z twarzą.
Tak naprawdę felieton ten nie powinien traktować o Ruszkulu, tylko o osobie, która zastąpiła Andrzeja Biangę na stanowisku trenera. Kiedy zatrudniono nowego szkoleniowca, miałem nadzieję, że ukróci on animozje w drużynie i skończy się preferowanie "ulubieńców". Przy okazji myślałem, że znikną elbląskie układziki. Niestety, w miejsce elbląskich pojawiły się olsztyńskie..."
Czyzby Ruszkul mial trafic do nas?Byloby to duze wzmocnienie zespolu.
Ostatnio zmieniony ndz 17 cze, 2007 przez (S)ebek, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie będę zniżał sie do poziomu kolegi P. nie znasz mnie więc nie oceniaj ,moge powiedzieć ile mam lat bo wieku sie nie wstydze(23) więc dla niektórych moge być młody a dla niektórych stary i nie wiesz kim jestem to nie oceniaj przez internet. Właśnie przez takie wzmianki jak towja rodzą się "dzieci NEO" ( czy jakoś tak).
więcej rzeczy takich nie pisz jak chcesz to napisz mi na PW a nie rozmywaj tematu
pozdRRawiam
więcej rzeczy takich nie pisz jak chcesz to napisz mi na PW a nie rozmywaj tematu
pozdRRawiam
Ten paragraf raczej wszystko wyjaśnia. Jestem tylko ciekaw, czy jakby doszło do transferu, jak zostałby przyjęty w Stomilu.(S)ebek pisze: W czasie gdy wybuchła cała ta afera, jeden z moich redakcyjnych kolegów przeprowadził z jej bohaterem wywiad, opublikowany zresztą na tej stronie. W związku z tym, że pojawiło się oskarżenie, że Ruszkul podpisze kontrakt z OKS-em (w pewnym sensie spadkobiercą Stomilu), wśród kibiców naszej drużyny podniosło się larum. Po pierwsze dlatego, że oględnie mówiąc, fani obu klubów raczej nie darzą się sympatią, a po drugie OKS miał prawie zapewniony awans, co by oznaczało, że chłopak odejdzie do największej "kosy" Olimpii i będzie grał przeciwko niej w III lidze. Zawodnik oczywiście zaprzeczył tym pogłoskom. Piszę "oczywiście", bo Ruszkul jako zawodnik z naszego regionu (wychowanek Orląt Reszel) doskonale zdaje sobie sprawę z sympatii klubowych kibiców Olimpii. Tym bardziej, że widział reakcję kibiców na te posądzenia
A jak był przyjęty Kucharski? Były gracz Legii? A chłopaki z Białegostoku? I wielu innych? Chyba najistotniejsze jest dla kogo gra teraz a nie kiedyś.Aro pisze:Ten paragraf raczej wszystko wyjaśnia. Jestem tylko ciekaw, czy jakby doszło do transferu, jak zostałby przyjęty w Stomilu.(S)ebek pisze: W czasie gdy wybuchła cała ta afera, jeden z moich redakcyjnych kolegów przeprowadził z jej bohaterem wywiad, opublikowany zresztą na tej stronie. W związku z tym, że pojawiło się oskarżenie, że Ruszkul podpisze kontrakt z OKS-em (w pewnym sensie spadkobiercą Stomilu), wśród kibiców naszej drużyny podniosło się larum. Po pierwsze dlatego, że oględnie mówiąc, fani obu klubów raczej nie darzą się sympatią, a po drugie OKS miał prawie zapewniony awans, co by oznaczało, że chłopak odejdzie do największej "kosy" Olimpii i będzie grał przeciwko niej w III lidze. Zawodnik oczywiście zaprzeczył tym pogłoskom. Piszę "oczywiście", bo Ruszkul jako zawodnik z naszego regionu (wychowanek Orląt Reszel) doskonale zdaje sobie sprawę z sympatii klubowych kibiców Olimpii. Tym bardziej, że widział reakcję kibiców na te posądzenia