Post
autor: Komentator » ndz 29 sie, 2010
Na pewno znajdą się upierdliwcy, którzy będą krytykowali Euro, ale w Olsztynie i tak nic się nie będzie działo. U nas jest taka pustynia, takie zadupie, że wystarczą dwa miejsca (wspomniane lotnisko i stadion), żeby zgromadzić tam wszystkich zainteresowanych turniejem. Jakoś wątpię, by mieszkańcy Warszawy czy Gdańska wzięli specjalnie urlop na 11 dni lub więcej i przyjechali do Olsztyna, a nie np. na Mazury czy nad morze do mniejszych miejscowości. Dla mnie pomysł jest chory, stworzony pewnie przez jakąś kobietę, której wszystko przeszkadza. Nie oszukujmy się - na Euro hałas może być co najwyżej na starówce, chociaż i to jest wielce wątpliwe. Kibice zapewne pojadą do miast, w których jednak będą rozgrywane mecze, więc kto zostanie, kto mógłby robić hałas? Chyba tylko jacyś podtatusiali "kibice" z dużymi brzuchami i długimi wuwuzelami.
"Miasto wolne od futbolu" - to powinno być hasłem Olsztyna nie tylko na Euro 2012, ale cały czas - wystarczy spojrzeć, w którym miejscu mamy piłkę w mieście wojewódzkim (niżej niż wsie typu Nieciecza czy Stróże). Dla mnie kiepski żart. Nawet wyciskacz łez - prawie jak krojenie cebuli.
Ale najśmieszniejsze są "odważne" koszulki z hasłem "Piłka nożna to choroba groźna" i do tego z leżącym piłkarzem. Brawo, brawo, brawo! Idealna kampania promująca sport wśród młodych chłopaków. Po co ganiać za piłką, przecież można się wywrócić i zostać kopniętym! A to boli! Lepiej siedzieć całe życie w domu przed komputerem, najwyżej tylko kręgosłup będzie krzywy. Ale za to nóżki będą całe... Normalnie Nobla dałbym temu, który to wymyślił. Szkoda, że jeszcze nie dali wizerunku "kibola-bandyty", to uzupełniłoby obraz piłki nożnej jako "choroby groźnej".
Kto wymyślił te hasło, niech się rozpędzi i z rozbiegu walnie łepetyną w ścianę. Takie głupie pomysły to chyba naprawdę powstają od wstrzymanych bąków, bo nie wierzę, żeby człowiek wykształcony (?) i inteligentny (?) mógł wymyślić taki idiotyzm.