Reprezentacja
Moderatorzy: Pojezierski, StomilTravel, Moderatorzy
Byłem jednym z tych co bronili decyzji Janasa, bo myślałem że wie co robi. Ale po tym co dziś zobaczyłem... Co to za pomysł, żeby grać "brylantem" z jednym wysuniętym napastnikiem Na Chorwację to starczyło i chyba Janas za bardzo się tym podjarał. Wystarczyło dobrze przypilnować Żurawia i chłopak był cały mecz niewidoczny. A bez strzelonych bramek ciężko jest wygrać mecz...
A brak pomysłu na grę i podawanie do najbliżej stojącego zawodnika Co to ma być
Jedynym pozytywnym akcentem tego meczu była dobrze widoczna flaga Glapo oraz postawa Ebiego Smolarka. Widać było, że chłopak starał się szarpać, dwoił się i troił, ale nie miał wsparcia.
Miejmy nadzieje, że impreza jeszcze nie jest dla nas skończona, jednak z taką grą nie mamy szans ani z Kostaryką, ani tym bardziej z Niemcami.
Pod koniec meczu po wejściu na boisko Jelenia i Brożka nasza gra się trochę ożywiła. Nie atakowaliśmy już schematycznie i pozycyjnie. Może to jest rozwiązanie
A brak pomysłu na grę i podawanie do najbliżej stojącego zawodnika Co to ma być
Jedynym pozytywnym akcentem tego meczu była dobrze widoczna flaga Glapo oraz postawa Ebiego Smolarka. Widać było, że chłopak starał się szarpać, dwoił się i troił, ale nie miał wsparcia.
Miejmy nadzieje, że impreza jeszcze nie jest dla nas skończona, jednak z taką grą nie mamy szans ani z Kostaryką, ani tym bardziej z Niemcami.
Pod koniec meczu po wejściu na boisko Jelenia i Brożka nasza gra się trochę ożywiła. Nie atakowaliśmy już schematycznie i pozycyjnie. Może to jest rozwiązanie
-
- zna go kilka osob z ekipy
- Posty: 635
- Rejestracja: czw 20 sty, 2005
- Lokalizacja: Olsztyn
Frekwencja Polakow prawie jak na Slaskim, Gra naszych pilkarzy jak z Anglią, Mam nadziej ze zdarzy sie cud i wygrami z Niemcami a potem z Kostaryką.
Kibicowsko pokazalismy sie z dobrej strony. Dobrze widoczna nasza flaga. z wojewodztwa takze: Gizycko, Iława widzialem flagi,
Kto zdejmuje juz flagi z okien po tej przegranej to parówa
Kibicowsko pokazalismy sie z dobrej strony. Dobrze widoczna nasza flaga. z wojewodztwa takze: Gizycko, Iława widzialem flagi,
Kto zdejmuje juz flagi z okien po tej przegranej to parówa
- Levyspor
- był już na meczu wyjazdowym
- Posty: 135
- Rejestracja: wt 21 mar, 2006
- Lokalizacja: Olsztyn, Kielce
Z EQUADOREM
A ja widziałem flagę Polski z napisem OSTRÓDA podczas transmisji!!!
Ten mecz mnie tak zezłościł, że nie macie pojęcia!!! Zmiany powinny być już po pierwszej połowie, a nie dopiero od 67 minuty!!! Zagraliśmy od początku zbyt defensywnie, Smolarek z Żurawiem powinni grać w ataq a zamiast Radomskiego powinien wyjść wtedy w podstawowym K.Kosowski!!!
Teraz to się już chłopaki mogą pakować do domy bo Niemiaszki nam wrzucą
szóstkę albo nawet więcej po tym co widziałem w piątek między godziną 18 a 20. Nie wierzę w wyjście z grupy, zimny prysznic nam się przyda, to nie jest drużyna, a Janas niech se w Legii takie eksperymenty robi a nie kur... w zespole Biało Czerwonych. Wstyd mi się pokazać w reprezentacyjnej koszulce na mieście!!! ŻAŁOBA NARODOWA!!!
Ten mecz mnie tak zezłościł, że nie macie pojęcia!!! Zmiany powinny być już po pierwszej połowie, a nie dopiero od 67 minuty!!! Zagraliśmy od początku zbyt defensywnie, Smolarek z Żurawiem powinni grać w ataq a zamiast Radomskiego powinien wyjść wtedy w podstawowym K.Kosowski!!!
Teraz to się już chłopaki mogą pakować do domy bo Niemiaszki nam wrzucą
szóstkę albo nawet więcej po tym co widziałem w piątek między godziną 18 a 20. Nie wierzę w wyjście z grupy, zimny prysznic nam się przyda, to nie jest drużyna, a Janas niech se w Legii takie eksperymenty robi a nie kur... w zespole Biało Czerwonych. Wstyd mi się pokazać w reprezentacyjnej koszulce na mieście!!! ŻAŁOBA NARODOWA!!!
- Swider
- jak wyjazd to tylko do Iławy i Elbląga...
- Posty: 203
- Rejestracja: pt 17 wrz, 2004
- Lokalizacja: Prusy Wschodnie.
Re: Z EQUADOREM
Levyspor pisze:A ja widziałem flagę Polski z napisem OSTRÓDA podczas transmisji!!!
Ten mecz mnie tak zezłościł, że nie macie pojęcia!!! Zmiany powinny być już po pierwszej połowie, a nie dopiero od 67 minuty!!! Zagraliśmy od początku zbyt defensywnie, Smolarek z Żurawiem powinni grać w ataq a zamiast Radomskiego powinien wyjść wtedy w podstawowym K.Kosowski!!!
Teraz to się już chłopaki mogą pakować do domy bo Niemiaszki nam wrzucą
szóstkę albo nawet więcej po tym co widziałem w piątek między godziną 18 a 20. Nie wierzę w wyjście z grupy, zimny prysznic nam się przyda, to nie jest drużyna, a Janas niech se w Legii takie eksperymenty robi a nie kur... w zespole Biało Czerwonych. Wstyd mi się pokazać w reprezentacyjnej koszulce na mieście!!! ŻAŁOBA NARODOWA!!!
- Swider
- jak wyjazd to tylko do Iławy i Elbląga...
- Posty: 203
- Rejestracja: pt 17 wrz, 2004
- Lokalizacja: Prusy Wschodnie.
Tak - Ostroda byla widoczna...zmiany - rowniez sie zgadzam ! za pozne wejscie jelenia ( zdecydonie ozwywil nas zespol ) z powrotem sie nie zgodze - cuda sie zdarzaja trzeba zaczekac na mecz w dortmundzie...ale jestem oburzony Twoja postawa narodową - wstyd Ci sie pokazac w koszulce Polski na miescie? Polska to MY kibice a nie ci kopacze w tv i ostatnia rzecza jaka powinienes zrobic to odrzucic bialo czerwone barwy po jednym przegranym meczu...
-
- zna go kilka osob z ekipy
- Posty: 635
- Rejestracja: czw 20 sty, 2005
- Lokalizacja: Olsztyn
"Wielu polskich kibiców przyjechało (do Gelsenkirchen) samochodami. Ma to swoje dobre strony. Wielu mieszkańców Zagłębia Ruhry zobaczyło swoje utracone dawno temu pojazdy"
"Polacy grali w Gelsenkirchen, ponieważ nie ma tam wielu rzeczy, które mogliby zniszczyć polscy chuligani".
"Znam osobiście polską reprezentację. Niektórzy z nich tynkowali w ubiegłym roku mój dom"
cytaty z niemieckiego programu satrycznego
"Polacy grali w Gelsenkirchen, ponieważ nie ma tam wielu rzeczy, które mogliby zniszczyć polscy chuligani".
"Znam osobiście polską reprezentację. Niektórzy z nich tynkowali w ubiegłym roku mój dom"
cytaty z niemieckiego programu satrycznego
-
- zna go kilka osob z ekipy
- Posty: 635
- Rejestracja: czw 20 sty, 2005
- Lokalizacja: Olsztyn
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 73
- Rejestracja: czw 21 sie, 2003
- Lokalizacja: Olsztyn
Po wczorajszym meczu doszedłem do wniosków iż po prostu Polacy prezentują po prostu zbyt słaby poziom, aby grać w MŚ. Szkoda tylko, iż po raz kolejny nie potrafimy sobie tego powiedzieć wprost zamiast tego opowiadając o czekajacych nas trudnych meczach z Anglikami lub Szwedami. Do dzis nie wiem jak grajac 5 pomocnikami mozna kompletnie nie istniec w srodku pola. Nie mowiac juz o tym ze celny strzal oddalismy dopiero gdzies w 80 minucie i nasze wygrane pojedynki glowkowe mozna by bylo policzyc na palcach jednej reki...
Czekam na pokolenie piłkarzy dla ktorych przejscie eliminacji nie bedzie juz szczytem marzen. Tego typu pilkarzem jest Smolarek, ale niestety... nie kazdy Polski pilkarz rodzi sie w Holandii (czyt. jest pozbawiony jakichs dziwnych cech Polskich pilkarzy ).
No nic, nie takie cuda juz swiat widzial... moze w srode Polacy zagraja mecz zycia...
Czekam na pokolenie piłkarzy dla ktorych przejscie eliminacji nie bedzie juz szczytem marzen. Tego typu pilkarzem jest Smolarek, ale niestety... nie kazdy Polski pilkarz rodzi sie w Holandii (czyt. jest pozbawiony jakichs dziwnych cech Polskich pilkarzy ).
No nic, nie takie cuda juz swiat widzial... moze w srode Polacy zagraja mecz zycia...
- Levyspor
- był już na meczu wyjazdowym
- Posty: 135
- Rejestracja: wt 21 mar, 2006
- Lokalizacja: Olsztyn, Kielce
Do Mistrzostw Świata to nie dostała się reprezentacja tylko Tomek Frankowski, a że jest sztab ludzi którzy dbają o ciągłą kompromitację naszych kopaczy to już inna bajka, może z tym wstydem rzeczywiście przesadziłem, ale jestem załamany, racjonalnie oceniam nasz wynik z niemcami bo chyba nawet nie trzeba być ekspertem piłkarskim aby dostrzec różnicę klas zespołów, ba nawet czuje, że Kostaryka nam powie, które mamy miejsce w szeregu, jestem REALISTĄ w kwestii reprezentacji i przepraszam tych których to razi!!! Porażka z Litwą nie była przypadkiem, ta "drużyna" nie wierzy sama w siebie!!! Oni reprezentują POLSKĘ??? 4 lata czekałem na ten mundial, eliminacje, wspaniałe mecze (dzięki Panie Tomaszu F.), a potem porażka z Litwinami, Wymęczone zwyc. z Saudi Arabia??? I te powołania... Janosik ukręcił bat na własny tyłek!!! Błagam żeby nie pokazywać meczu Niemcy - Kostaryka naszym "reprezentantom" bo się ze strachu zesrają w swoje biało czerwone gatki!!! Jedyna nadzieja to telefon Benedykta XVI do Jurgena i prośba o odpuszczenie meczu przez Niemców. Polski Futbol = zaangażowanie tylko w Klasie B !!! Resztą rządzi KASA[/url]Marcin(S) pisze:ile ludzi tylu trenerow
jak moze byc wstyd za reprezentacje ktora gra dostała sie do MŚ ? Czyli wszyscy jestesmy kibicami przed porazką i po samych wygranych
-
- PRAWDZIWY KIBOL
- Posty: 1020
- Rejestracja: sob 06 mar, 2004
- Lokalizacja: Pojezierze
- Kontakt:
http://wiadomosci.onet.pl/1337834,12,item.html
http://img8.picsplace.to/img8/16/13yozsn.jpg
Co to kurde ma być
POLSKA
http://img8.picsplace.to/img8/16/13yozsn.jpg
Co to kurde ma być
POLSKA
" [email protected]
proponuje wysyłać maile protestacyjne do redakcji przeciw tej gównianej gazecie!
ja juz wysłałem:
(NIE)SZANOWNA REDAKCJO.
PROTESTUJE PRZECIW TREśCI ZAWARTEJ NA SOBOTNIEJ OKŁADCE WASZEGO PISMA, JAKO POLAK- KIBIC POLSKIEJ REPREZENTACJI BIORĄCEJ UDZIAŁ W MŚ W NIEMCZECH!
NAZYWAJĄC POLSKĄ DRUŻYNĘ "FRAJERAMI" OBRAŻACIE NIE TYLKO WSZYSTKICH POLSKICH PIŁKARZY, KTÓRYCH ONA REPREZENTUJE ALE RÓWNIEŻ MNIE, JEJ WIERNEGO KIBICA!!!
NIE JESTEM JEDNAK CZŁOWIEKIEM, KTÓRY POZWALA SIE BEZKARNIE OBRAŻAĆ I W NAJBLIŻSZYM CZASIE WNIOSĘ POZEW DO SĄDU, PRZECIWKO WASZEMU WYDAWCY!
BEZ POZDROWIENIA
(podpis) " to nie jest moja propozycja tylko kogoś tam z kibice net
-
- stara się chodzić na wszystkie mecze
- Posty: 49
- Rejestracja: pn 08 maja, 2006
- Lokalizacja: Morąg- okolice
- Kontakt:
Ciężko jest być kibicem reprezentacji Polski.
Upokorzenie, żal, wstyd, śmieszność są na stałe obecne w życiu kibica biało-czerwonych.
Gdy pięć lat temu byłem na Stadionie Śląskim naocznym świadkiem zwycięstwa 3:0 nad Norwegią i awansu do azjatyckiego mundialu po raz trzeci w życiu płakałem na meczu. Ale po raz pierwszy ze szczęścia. Ze szczęścia, że po szesnastu latach niebytu polski futbol wrócił do świata żywych. Wtedy wydawało mi się, że to koniec upokorzeń, żalu, wstydu i śmieszności. Ale to po prostu było wejście na inny pułap tychże upokorzeń, żalu, wstydu i smieszności.
Gdy cztery lata temu oglądałem nasze występy w Korei sądziłem, że ten mundial przejdzie do historii naszej reprezentacji jako najgorszy, jako taki, który już nigdy się nie powtórzy. Niestety byłem w błędzie. Wystarczyło poczekać na następny mundial by przekonać się, że może być jeszcze gorzej.
Wtedy odpadliśmy z turnieju jako druga czy trzecia drużyna. Teraz najprawdopodobniej odpadniemy jako pierwsi...
Kiedy wczoraj rano czytałem ostatni raz przed otwarciem mistrzostw artykuły na temat naszej drużyny uderzyło mnie niezwykłe podobieństwo do tego co czytałem i oglądałem cztery lata temu.
I wtedy i teraz w sparingach nie dawaliśmy rady światowej drugiej i trzeciej lidze (wtedy Japonia i Rumunia, teraz USA, Litwa i Kolumbia).
I wtedy i teraz czytałem buńczuczne dywagacje dziennikarzy z kim zagramy w 1/8 finału i czy mamy szanse w ćwiećfinałach.
I wtedy i teraz nasi piłkarze najlepiej prezentowali się nie na boisku lecz w reklamowych spotach.
I wtedy i teraz działacze, trenerzy i zawodnicy powtarzali jak nakręceni: "będzie dobrze, damy radę, zobaczycie, że się uda".
I niezależnie czy mówili to na przykład Hajto i Świerczewski o Korei i USA, czy Żurawski i Szymkowiak o Ekwadorze i Kostaryce, "że nie lekceważą rywali, że czaka nas ciężka walka, że to będą trudne mecze" to czuło się wyraźnie, że myślą inaczej a to tylko kurtuazja. Oni po prostu mówili o szacunku dla rywali a do nas puszczali oko: "spoko, będzie OK". Ale OK nie było i nie jest.
Idąc dalej tropem podobieństw do poprzedniego mundialu muszę przypomnieć, że po 0:2 przegraliśmy na "dzień dobry" z teoretycznie słabszymi od nas Koreą i Ekwadorem. Sądzę, że to nie będzie koniec podobieństw do poprzednich mistrzostw. Wtedy w drugim meczu złoili nam skórę Portugalczycy, a w trzecim zagrali rezerwowi, którzy pokonali USA. Uważam, że to pewne, że tym razem wychłostają nas Niemcy a potem Janas wystawi "wycieczkowiczów". Nie wiem czy oni wygrają czy zremisują z Kostaryką, ale myślę, że to będzie najlepszy (może lepiej: najbardziej udany) mecz Polski na tych mistrzostwach. Niestety ostatni...
Dlaczego tak się dzieje? Dla mnie odpowiedź jest banalnie prosta - bo jesteśmy słabą drużyną.
Oba ostatnie awanse były na wyrost. Wystrczy spojrzeć z kim przyszło nam walczyć o mundiale.
Taka grupa jaką mieliśmy przed azjatyckim mundialem nie trafi się nam już chyba nigdy. Norwedzy, którzy w tempie expresowym opuszczali europejską czołówkę. Ukraińcy, którzy nie potrafili dać rady Litwinom, czwarta reprezentacja Anglii, czyli Walijczycy i jacyś amatorzy ze wschodu.
A teraz? Teraz trafiliśmy do grupy z jedną silną ekipą - Anglią. Pozostali to tacy sami jak my nieudacznicy, których akurat tym razem pokonaliśmy. Widocznie dobry Pan Bóg uznał, że tym razem nasza kolej. Tylko jak przyszło nam grać z silną Anglią to jak to wyglądało? Kto pamięta mecz w Machesterze? Murowanie bramki i dwa bodajże ataki w ciągu dziewięćdziesięciu minut, z których jeden przyniósł nam bramkę.
A kiedy ostatnio wygraliśmy z klasową drużyną? Z Włochami 3:1. Kiedy? Trzy lata temu!! A kiedy wygraliśmy z silną ekipą w meczu o stawkę? Nie pamiętam! Chyba z Portugalią 1:0, nomen omen, na mundialu. Kiedy? W 1986 roku!!! Zresztą Portugalczycy wypadli wtedy bardzo słabo, więc może należałoby uznać, że z Francją (3:2) na mundialu w 1982?!?!
Chyba czas się pogodzić z tym, że nie jesteśmy nawet średniakiem wśród finalistów. Niestety, ale upokorzenie, żal, wstyd i śmieszność są nam pisane chyba po wsze czasy. Co nam pozostaje? Chyba tylko przywdziać biało-czerwony trykocik, otulić się biało-czerwonym szaliczkiem, na głowę wcisnąc biało-czerwony kaszkiecik i w najbliższą środę znów ściskać kciuki i zdzierać gardło kibicując Polsce. Chociaż i tak już wiemy, że koniec będzie smutny. Jak zwykle...
Upokorzenie, żal, wstyd, śmieszność są na stałe obecne w życiu kibica biało-czerwonych.
Gdy pięć lat temu byłem na Stadionie Śląskim naocznym świadkiem zwycięstwa 3:0 nad Norwegią i awansu do azjatyckiego mundialu po raz trzeci w życiu płakałem na meczu. Ale po raz pierwszy ze szczęścia. Ze szczęścia, że po szesnastu latach niebytu polski futbol wrócił do świata żywych. Wtedy wydawało mi się, że to koniec upokorzeń, żalu, wstydu i śmieszności. Ale to po prostu było wejście na inny pułap tychże upokorzeń, żalu, wstydu i smieszności.
Gdy cztery lata temu oglądałem nasze występy w Korei sądziłem, że ten mundial przejdzie do historii naszej reprezentacji jako najgorszy, jako taki, który już nigdy się nie powtórzy. Niestety byłem w błędzie. Wystarczyło poczekać na następny mundial by przekonać się, że może być jeszcze gorzej.
Wtedy odpadliśmy z turnieju jako druga czy trzecia drużyna. Teraz najprawdopodobniej odpadniemy jako pierwsi...
Kiedy wczoraj rano czytałem ostatni raz przed otwarciem mistrzostw artykuły na temat naszej drużyny uderzyło mnie niezwykłe podobieństwo do tego co czytałem i oglądałem cztery lata temu.
I wtedy i teraz w sparingach nie dawaliśmy rady światowej drugiej i trzeciej lidze (wtedy Japonia i Rumunia, teraz USA, Litwa i Kolumbia).
I wtedy i teraz czytałem buńczuczne dywagacje dziennikarzy z kim zagramy w 1/8 finału i czy mamy szanse w ćwiećfinałach.
I wtedy i teraz nasi piłkarze najlepiej prezentowali się nie na boisku lecz w reklamowych spotach.
I wtedy i teraz działacze, trenerzy i zawodnicy powtarzali jak nakręceni: "będzie dobrze, damy radę, zobaczycie, że się uda".
I niezależnie czy mówili to na przykład Hajto i Świerczewski o Korei i USA, czy Żurawski i Szymkowiak o Ekwadorze i Kostaryce, "że nie lekceważą rywali, że czaka nas ciężka walka, że to będą trudne mecze" to czuło się wyraźnie, że myślą inaczej a to tylko kurtuazja. Oni po prostu mówili o szacunku dla rywali a do nas puszczali oko: "spoko, będzie OK". Ale OK nie było i nie jest.
Idąc dalej tropem podobieństw do poprzedniego mundialu muszę przypomnieć, że po 0:2 przegraliśmy na "dzień dobry" z teoretycznie słabszymi od nas Koreą i Ekwadorem. Sądzę, że to nie będzie koniec podobieństw do poprzednich mistrzostw. Wtedy w drugim meczu złoili nam skórę Portugalczycy, a w trzecim zagrali rezerwowi, którzy pokonali USA. Uważam, że to pewne, że tym razem wychłostają nas Niemcy a potem Janas wystawi "wycieczkowiczów". Nie wiem czy oni wygrają czy zremisują z Kostaryką, ale myślę, że to będzie najlepszy (może lepiej: najbardziej udany) mecz Polski na tych mistrzostwach. Niestety ostatni...
Dlaczego tak się dzieje? Dla mnie odpowiedź jest banalnie prosta - bo jesteśmy słabą drużyną.
Oba ostatnie awanse były na wyrost. Wystrczy spojrzeć z kim przyszło nam walczyć o mundiale.
Taka grupa jaką mieliśmy przed azjatyckim mundialem nie trafi się nam już chyba nigdy. Norwedzy, którzy w tempie expresowym opuszczali europejską czołówkę. Ukraińcy, którzy nie potrafili dać rady Litwinom, czwarta reprezentacja Anglii, czyli Walijczycy i jacyś amatorzy ze wschodu.
A teraz? Teraz trafiliśmy do grupy z jedną silną ekipą - Anglią. Pozostali to tacy sami jak my nieudacznicy, których akurat tym razem pokonaliśmy. Widocznie dobry Pan Bóg uznał, że tym razem nasza kolej. Tylko jak przyszło nam grać z silną Anglią to jak to wyglądało? Kto pamięta mecz w Machesterze? Murowanie bramki i dwa bodajże ataki w ciągu dziewięćdziesięciu minut, z których jeden przyniósł nam bramkę.
A kiedy ostatnio wygraliśmy z klasową drużyną? Z Włochami 3:1. Kiedy? Trzy lata temu!! A kiedy wygraliśmy z silną ekipą w meczu o stawkę? Nie pamiętam! Chyba z Portugalią 1:0, nomen omen, na mundialu. Kiedy? W 1986 roku!!! Zresztą Portugalczycy wypadli wtedy bardzo słabo, więc może należałoby uznać, że z Francją (3:2) na mundialu w 1982?!?!
Chyba czas się pogodzić z tym, że nie jesteśmy nawet średniakiem wśród finalistów. Niestety, ale upokorzenie, żal, wstyd i śmieszność są nam pisane chyba po wsze czasy. Co nam pozostaje? Chyba tylko przywdziać biało-czerwony trykocik, otulić się biało-czerwonym szaliczkiem, na głowę wcisnąc biało-czerwony kaszkiecik i w najbliższą środę znów ściskać kciuki i zdzierać gardło kibicując Polsce. Chociaż i tak już wiemy, że koniec będzie smutny. Jak zwykle...
Do Dawida: A ja uważam, że Fakt napisał poi prostu to co myśli większość kibiców w Polsce. ŻENADA!
Dlaczego pierwszy celny strzał na bramkę oddany był w 83 minucie?
Dlaczego 90% wykopów Boruca nie trafiało do Polaków, a 90% wykopów bramkarza Argentyny trafiało do Argentyńczyków?
Dlaczego nie potrafiliśmy wykonać czterech pod rząd celnych podań?
Dlaczego zapewniano nas, że "będziemy odjeżdżać" rywalom od 60 minuty, a tym czasem to oni "odjechali" nam już po kwadransie?
p.s. Za pośrednictwem tej strony chciałbym przekazać trenerowi Janasowi gratulacje z okazji jubileuszowej dziesiątej porażki Polski w finałach mistrzostw świata. Darz bór!
Dlaczego pierwszy celny strzał na bramkę oddany był w 83 minucie?
Dlaczego 90% wykopów Boruca nie trafiało do Polaków, a 90% wykopów bramkarza Argentyny trafiało do Argentyńczyków?
Dlaczego nie potrafiliśmy wykonać czterech pod rząd celnych podań?
Dlaczego zapewniano nas, że "będziemy odjeżdżać" rywalom od 60 minuty, a tym czasem to oni "odjechali" nam już po kwadransie?
p.s. Za pośrednictwem tej strony chciałbym przekazać trenerowi Janasowi gratulacje z okazji jubileuszowej dziesiątej porażki Polski w finałach mistrzostw świata. Darz bór!
Ostatnio zmieniony ndz 11 cze, 2006 przez THE CORE, łącznie zmieniany 1 raz.